Idzie klęska PiS. A prezes buja w obłokach

2 lat temu

Politycy PiS przekonują, iż wszystko jest w całkowitym porządku, a partia wygra przyszłoroczne wybory parlamentarne. Tyle tylko, iż będą musieli się zmierzyć nie ze zwycięstwem, ale bezprzykładną klęską. Spowodowaną przez partyjną butę. I kompletne oderwanie od rzeczywistości partyjnej wierchuszki.

– Podołamy wszystkim kryzysom – oznajmił Mateusz Morawiecki. Kryzysu nie ma – podbił Adam Glapiński. Czy można podołać czemuś, czego nie ma? A może po prostu PiS rozprawia się właśnie z tymi trzema kryzysami, które wyliczył ostatnio Jarosław Kaczyński: pierwszym, Balcerowicza, drugim, także Balcerowicza i trzecim, Tuska? – pisze Karolina Lewicka na łamach portalu NaTemat.pl.

– W odpowiedzi na spodziewany kryzys energetyczny wzmogła się za to propaganda sukcesu. Politycy obozu władzy kłamią też jak najęci, licząc, iż kłamstwem okryją nas jak grubą kołdrą i to po samą szyję. Kłamstwo to też reakcja obronna rządzących. Bo nic innego im nie pozostało w arsenale dostępnych środków… – dodaje dziennikarka.

Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Czeka nas ciężka jesień i zima, to prawda. Ale im bliżej wiosny, tym bliżej będzie końca władzy PiS. I tego się trzymajmy!

Źródło: NaTemat

Idź do oryginalnego materiału