Sejm RP zdecydował, iż 11 lipca stanie się Narodowym Dniem Pamięci Polaków – Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez OUN‑UPA. Data nawiązuje do „Krwawej Niedzieli”, kulminacji masowych mordów Ukraińców na Polakach w lipcu 1943 roku na Kresach. Ukraińskie ludobójstwo na Polakach rozgrywało się w latach 1939-1947, co w serialu dokumentalnym (OBEJRZYJ – dostępny w 8 wersjach językowych; premiera 2. odcinka w lipcu 2025 roku) i książce Jacka Międlara „Sąsiedzi” wspominają Świadkowie naocznych zbrodni. Parlament podkreślił, iż to istotny krok dla pamięci historycznej, choć nie zapowiedziano dnia wolnego od pracy.
Reakcja Kijowa
Ukraińskie MSZ określiło decyzję polskiego parlamentu jako „tendencyjną i manipulacyjną”, alarmując, iż posunięcie może podważyć wielowymiarowy dialog historyczny między Ukrainą a Polską .
Dyplomaci z Kijowa zaznaczają, iż jednostronne upamiętnianie – bez szerokiej konsultacji – utrudnia rozwój porozumienia i jedności w historycznych narracjach obu narodów. Podkreślono też, iż wypowiedzi takie wzmacniają przekaz Kremla, który próbuje zdestabilizować relacje Polski i Ukrainy.
W komunikacie MSZ bezczelnie podkreślono: „Praca ta ma na celu uczczenie pamięci Ukraińców w Polsce i Polaków w Ukrainie. Po raz kolejny apelujemy do polskich polityków, by nie wykorzystywali tematu trudnych kart przeszłości historycznej w wewnętrznej walce politycznej”.
Podsumowanie
-
11 lipca zostanie corocznie obchodzony jako dzień pamięci Polaków – ofiar ukraińskiego ludobójstwa na Polakach na terenie 5 województw okupowanej drugiej RP w latach 1939–1947, szczególnie w lipcu 1943.
-
Ustawa ma charakter państwowego święta, ale nie przewiduje dnia wolnego od pracy.
-
Strona ukraińska bezczelnie protestuje, ostrzega przed wzrostem napięć i apeluje o prowadzenie dialogu historycznego przez ekspertów i naukowców.
Przeczytaj także:
„Sąsiedzi” Jacka Międlara zwycięzcą w Mediolanie! Dokument o ukraińskim ludobójstwie na Polakach ponownie triumfuje na międzynarodowej scenie