I Kongres Śląskich Samorządowców. Podsumowania i rozmowy o nowych wyzwaniach

1 dzień temu
Fot. Radio Doxa
W Opolu zorganizowano I Kongres Śląskich Samorządowców. To okazja do podsumowania pierwszego roku po wyborach samorządowych i podjęcia tematu wyzwań i dalszych kierunków rozwoju organizacji.
– Pierwszy kongres Śląskich Samorządowców jest pewnego rodzaju podsumowaniem i potwierdzeniem tego, iż pokazujemy, co zrobiliśmy nie na koniec kadencji. Już w pierwszym roku pięcioletniej kadencji chcemy w swoim środowisku podsumować, co zostało wykonane. Jesteśmy drużyną lokalnych liderów. Nie mamy ściśle określonych pojedynczych celów, tak jak w partii. Każdy z naszych lokalnych liderów – wójt, burmistrz, starosta, marszałek ma swoje cele do zrealizowania. W swoim konkretnym samorządzie. My jako Śląscy Samorządowcy nie narzucamy tych celów, choć mamy pewne cele nadrzędne. Takim celem nadrzędnym była wspólna skoordynowana walka przeciwko dyskryminacji związanej z ograniczeniem ilości godzin nauczania języka niemieckiego mniejszościowego. Skoordynowaliśmy pracę dziesięciu samorządów i wystąpienia na drogę sądową przeciwko skarbowi państwa. Tu jeszcze cały czas piłka jest w grze – mówi Łukasz Jastrzembski, przewodniczący Śląskich Samorządowców, burmistrz Leśnicy.

– Śląscy Samorządowcy to sprawdzony partner. To politycy, którzy są obecni zarówno na szczeblu regionalnym. Przypomnę, iż tworzymy na szczeblu wojewódzkim koalicję z Platformą Obywatelską i PSL. To koalicje na szczeblu powiatowym, ale to też zarządzanie na poziomie lokalnym. Jesteśmy zaangażowani, sprawdzeni i pracowici. Ten śląski etos pracy jest w nas. Myślę, iż wszyscy samorządowcy, osoby zaangażowane w Śląskim Stowarzyszeniu Samorządowym są egzemplifikacją naszego etosu pracy, takiego niemieckiego uporządkowania, a także polskiej przedsiębiorczości i elastyczności – podkreśla Zuzanna Donath-Kasiura, wicemarszałek województwa.

– To co robimy, to przede wszystkim kooperacja regionalna. Czerpiemy nawzajem od siebie różnego rodzaju doświadczenia. Nie konkurujemy z sobą. Wiemy, iż razem jest łatwiej pewne rzeczy zdziałać. Przykładem takiego wspólnego działania jest to, iż czterdzieści gmin z naszego województwa dołożyło do godzin języka niemieckiego, kiedy rządzący postanowili je odebrać – dodaje Sylwia Kus, przewodnicząca Rady Powiatu Oleskiego.

– Różnimy się od siebie, ale łączy nas to, iż codziennie zmieniamy nasze małe ojczyzny. Dla nas są one priorytetem. Nie potrzebujemy nowych wytycznych ani nowych zasad gry, bo jesteśmy specjalistami w tym, co robimy. Oczekujemy od władz centralnych wsparcia, żeby lepiej partycypować wytworzony u nas majątek, czyli w kwestiach finansowania samorządów. Oczekujemy tego, żebyśmy mogli bardziej swobodnie decydować o tym, czym zarządzamy, czyli szkołą, kulturą. To są dla nas bardzo ważne obszary, ponieważ jesteśmy bardzo mocno przywiązani do tego regionu. Oczekujemy od rządzących tego, żeby nam ułatwiali tworzenie tej tożsamości lokalnej, bo na podstawie tożsamości lokalnej tworzy się lokalny patriotyzm. Mam nadzieję, iż dzięki temu też jak najwięcej mieszkańców będzie chciało zostać w naszym regionie – opowiada Hubert Ibrom, burmistrz Ujazdu.

Śląscy Samorządowcy to ruch powołany na bazie Śląskiego Stowarzyszenia Samorządowego. W wyborach samorządowych w 2025 roku organizacja zdobyła ponad 50 tysięcy głosów. Z ramienia Śląskich Samorządowców mandat zdobyło między innymi 12 wójtów i burmistrzów na Opolszczyźnie oraz 5 radnych Sejmiku Województwa Opolskiego.

Łukasz Jastrzębski, Zuzanna Donath-Kasiura, Sylwia Kus, Hubert Ibrom:

Autor: Anna Kurc

Idź do oryginalnego materiału