Homo erectus? / Hardy

publixo.com 4 godzin temu

Wkurzył się na mnie ktoś (już pisałem),
kiedy go „homo sapiens” nazwałem.
Rzekł: „Przez twoje homo i sapanie
miałem dzisiaj ciężką noc, nie spanie”.

Mówię więc, by stłumić spór w zarodku,
o „homo erectus”, jego przodku.
Nadal był na to „homo” wnerwiony,
lecz na „erectus”… rozanielony.

„To rozumiem! Miał erekcję stale.
Ja po nim! Też silna niebywale.
Wrodziłem się w przodka… i tak mnie mów!
O homo sapiens innym gadaj zdrów”.

Uff! Zrezygnowałem z wywodu, iż
`erectus”, gdyż wyprostowany jest.
”Jemu się tylko z jednym kojarzy.
Szkolne zapomniał, o innym marzy”.

Zwątpienia myśl mi przeszła przez głowę:
„Lepiej jest naszym, niż obcym słowem
czasem odezwać się w gadce z rana”.
Łacina martwa? Choć „krzywa” – znana.
Idź do oryginalnego materiału