
Szymon Hołownia udzielił wywiadu na antenie Polsat News. Został zapytany między innymi o zaprzysiężenie Karola Nawrockiego. Zdradził przy tym, iż wielokrotnie mu proponowano przeprowadzenie zamachu stanu.
W trakcie wywiadu marszałek Sejmu był pytany o kwestię wyników wyborów prezydenckich. Wypowiedział się na przykład na temat różnego rodzaju sugestii, które padały w jego kierunku po wygranej Karola Nawrockiego. Zdradził, iż „proponowano mu zamach stanu”.
– Wielokrotnie proponowano mi, sugerowano, rozpytywano mnie czy jestem gotowy przeprowadzić zamach stanu, bo do tego się to sprowadza. To było testowanie, co ja zrobię – dodał Hołownia.
– Mówię o „zamachu stanu” mając na myśli sytuację, w której prezydent został wybrany, a ja mówię: nie podoba mi się ten prezydent, to może go nie zaprzysięgnę, pobędę sobie prezydentem, bo przecież takie były koncepcje. Poprzez powołanie Zgromadzenia Narodowego uniknęliśmy rozpadu państwa – wskazał.
Hołownia nie głosował na Nawrockiego
W dalszej części wypowiedzi Hołownia zapewnił, iż „z nim zamachu stanu się nie zrobi”. – Nie głosowałem na Karola Nawrockiego, to nie był mój kandydat, natomiast jako marszałek Sejmu jestem zobowiązany uszanować wole większości wyborców, odebrać przysięgę od prezydenta, zapewnić ciągłość zwierzchnictwa sił zbrojnych, władzy w Polsce i rozmawiać z prezydentem, z którym mamy rozbieżne poglądy na bardzo wiele spraw – przyznał.