Marszałek rotacyjny Sejmu na Wiejskiej Szymon Hołownia został zapytany podczas konferencji prasowej o ocenę głosowania przez wyborców w przedziale wiekowym 18-25. Jego zdaniem „bardzo młodzi ludzie pokładają dzisiaj nadzieje w oszołomach, ksenofobach, antysemitach, w i politycznych rozrabiakach”. Obraził w ten sposób setki tysięcy m.in. swoich wyborców. Nie jest jasne, po co to zrobił, zważywszy na swój kiepski wynik wyborczy. Ta wypowiedź z pewnością dodatkowo mu zaszkodzi.
Hołownia zaatakował młodych Polaków, w tym własny elektorat. Od czasu ogłoszenia wyników wyborów prezydenckich, członkom koalicji rządzącej ustawicznie puszczają nerwy. Podczas jednej z konferencji marszałek rotacyjny Szymon Hołownia nie krył szoku w związku ze zwycięstwem Karola Nawrockiego. Zapytany o głosy młodych Polaków stwierdził, iż postawili oni na „oszołomów, ksenofobów, antysemitów i politycznych rozrabiakach”, więc nie wolno mówić „Polacy nic się nie stało”.
– Musimy wyciągnąć z tego wnioski i pokazać, iż jesteśmy odpowiedzialną ekipą. Moje stanowisko, co należy zmienić w koalicji, jest jasne. Apelowałem, aby pojawił się rzecznik prasowy rządu. Musimy zmienić metodę, którą komunikujemy się dzisiaj jako rząd. Musi być więcej opowieści o tym, co się dzieje – powiedział Szymon Hołownia. – My musimy wygrać w 2027 r.oku z Braunami i Mentzenami tego świata. I wygramy – stwierdził.
Wybory prezydenckie wygrał Karol Nawrocki, który zdobył 10 606 877 głosów (50,89%). Rafał Trzaskowski z kolei otrzymał (Koalicja Obywatelska) – 10 237 286 głosów (49,11%). Po tym wyniku premier Donald Tusk zdecydował się na wotum zaufania, o które zwróci się do Sejmu w najbliższym czasie. – Chcę, aby wszyscy zobaczyli, także nasi przeciwnicy w kraju i za granicą, iż jesteśmy gotowi na tę sytuację, iż rozumiemy powagę chwili, ale iż nie zamierzamy cofnąć się ani o krok – stwierdził.
Wydaje się jednak, iż to tylko łabędzi śpiew. W istocie pozycja Donalda Tuska znacznie osłabła po porażce Rafała Trzaskowskiego i choć prawdopodobnie uda mu się uzyskać wotum zaufania, nie będzie w stanie skutecznie forsować skrajnie lewicowych, prounijnych i proniemieckich postulatów. Klimat polityczny wyraźnie przestał mu sprzyjać. Nerwy zaczęły puszczać także jego koalicjantom, czego przykład dał swoją wypowiedzią Hołownia.
NASZ KOMENTARZ: To nie pierwszy raz, kiedy warszawskie, lewicowo-liberalne łże-elity atakują Polaków za ich rzekomo złe wybory. Według nich, prawdziwa demokracja jest tylko wtedy, gdy ludzie głosują na nich. W innym przypadku mamy do czynienia z „błędami”, „populizmem” i „ciemnogrodem”.
Polecamy również: Ukraina zmartwiona zwycięstwem Karola Nawrockiego