

Wygląda na to, iż marszałek Szymon Hołownia naprawdę wierzy, iż może wygrać wybory prezydenckie, ale najwyraźniej niepokoją go wyniki kandydata Konfederacji Sławomira Mentzena. „To są ludzie, którzy zajmują pozycje mocno ekstremistyczne, na dodatek są nieprzewidywalni” – mówił kandydat Trzeciej Drogi o Konfederacji podczas spotkania z mieszkańcami Lublina.
Choć Szymon Hołownia już raz deklarował dziś, iż zamierza wygrać ze Sławomirem Mentzenem w wyborach prezydenckich, na konferencji prasowej w Lublinie postanowił rozwinąć ten temat. I widać, iż niedawne wyniki sondażowe naprawdę niepokoją marszałka Sejmu
Sławomir Mentzen i Konfederacja to jest potężne zagrożenie dla Polski. To są ludzie, którzy zajmują pozycje mocno ekstremistyczne, na dodatek są nieprzewidywalni
— powiedział Hołownia.
Jak Hołownia rozgryzł Konfederację?
Marszałek Sejmu i kandydat Trzeciej Drogi na prezydenta podkreślił, iż w Konfederacji jej członkowie „dzielą się na frakcje i podfrakcje”, mają dwóch kandydatów na prezydenta (Sławomir Mentzen i europoseł Grzegorz Braun, który został wykluczony z Konfederacji), są „w czterech miejscach w Parlamencie Europejskim, chociaż mają tylko siedmioro europarlamentarzystów”.
Niektórzy z nich, osób związanych z Konfederacją, z tego co słyszę, głoszą narrację wprost prorosyjską
— dodał Hołownia.
Przypominał wygłoszoną kilka lat temu tzw. „piątkę Mentzena”:
„Nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej”. „On (Mentzen -PAP) twierdził później, iż to nie obowiązuje. Skąd ja mogę mieć pewność, iż nie obowiązuje? A 100 ustaw, które Mentzen miał położyć – jak wygląda choćby jedna z nich? To jest dalej jego program na prezydenturę, czy też nie?
— mówił Hołownia.
Jego zdaniem rządy Konfederacji będą oznaczały „absolutne sterroryzowanie polskich kobiet”. Wskazał w tym kontekście, iż to Konfederacja podpisała się pod wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego i manifestowała zadowolenie z tego wyroku.
Hołownia podkreślił, iż w tej chwili jesteśmy w „turbulentnej sytuacji w Europie”, gdzie w poszczególnych państwach przybierają na sile ugrupowania radykalnie nacjonalistyczne i Polska, „która jest oazą stabilności i rozsądku”, nie powinna „ryzykować tego rodzaju eksperymentów”, jakim byłaby prezydentura kandydata Konfederacji.
Nie potrzebujemy dziś eksperymentów, kogoś, kto będzie rozwalał system ochrony zdrowia, proponując całkowicie dobrowolne ubezpieczenia, albo kto będzie kwestionował prawa kobiet, czy nasze miejsce na Zachodzie. Dzisiaj jesteśmy w sytuacji, iż albo będziemy na Zachodzie, albo Wschód się o nas upomni
— mówił Hołownia.
Sławomir Mentzem i jego kandydatura i jego partii, która za nim stoi, jest zagrożeniem dla stabilności Rzeczypospolitej i zamierzam się temu zagrożeniu przeciwstawić
— dodał.
A może trzeba jednak pozwolić wybrać Polakom? Zwłaszcza, iż ostatecznie nie musi to być ani Hołownia, ani Mentzen, mało tego, faworyci są przecież zupełnie inni.
„Wychodziło na to, iż będą w Polsce rządzić”
Dopytywany o sondaże przedwyborcze, według których Mentzen znacznie wyprzedza Hołownię i utrzymuje trzecie miejsce, Hołownia powiedział, iż kampania dopiero się rozkręca, a do wyborów pozostało trzy miesiące, w czasie których wiele się może zdarzyć.
W 2023 roku trzy miesiące przed wyborami (parlamentarnymi -PAP) w Konfederacji otwierano szampany i leciało konfetti, bo mieli tyle w sondażach, iż wychodziło na to, iż będą w Polsce rządzić. Minęły trzy miesiące i wiadomo, gdzie są. Tak będzie i tym razem
— powiedział Hołownia.
Odmówił odpowiedzi na pytanie, jak zamierza pokonać Mentzena.
On się o tym przekona. Nie tylko jego zamierzam pokonać, ale w normalnej walce fair play zamierzam te wybory wygrać
— powiedział Hołownia.
Czy tym „tajnym sposobem” jest opowiadanie tego, co o Konfederacji wie chyba każdy, kto obserwuje sytuację polityczną w Polsce, z nutką straszenia „polexitami”?
Marszałek Sejmu nie ma lekkiego życia. Nie dość, iż w sondażach wyprzedza go Mentzen, to jeszcze wyżywają się na nim fanatycy Platformy Obywatelskiej za to, iż w ogóle śmiał wystartować w wyborach prezydenckich, zamiast grzecznie udzielić poparcia Rafałowi Trzaskowskiemu. Ciekawe, czy ani przez chwilę nie żałuje, iż wszedł w tę koalicję?
aja/PAP