Hołownia u Olejnik. Tak tłumaczył się ze spotkania z Kaczyńskim

1 dzień temu
– Nie każda moja rozmowa z przedstawicielami opozycji jest rozmową o obaleniu Donalda Tuska – tłumaczył Szymon Hołownia u Moniki Olejnik. Prowadząca wypytała go o ostatnie spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim i nie tylko.


– Jako marszałek Sejmu chcę, mogę i będę spotykał się z przedstawicielami opozycji, w tym z Jarosławem Kaczyńskim. Popełniłem błąd polegający na tym, iż zgodziłem się za gwałtownie na dogodną dla opozycji taką, a nie inną lokalizację – stwierdził Hołownia w programie Olejnik.

Hołownia o spotkaniu z PiS


Dodajmy, iż zamieszania wokół polityka wywołał fakt, iż spotkał się on wieczorem w mieszkaniu Adama Bielana z przedstawicielami Prawa i Sprawiedliwości m.in. Jarosławem Kaczyńskim. To zachowanie lidera Polski 2050 wywołało polityczną burzę i zostało skrytykowane przez polityków KO. Również parlamentarzyści z jego partii nie kryli zaskoczenia. W ostatnich dniach z Polski 2050 odeszły: Izabela Bodnar i Agnieszka Baranowska.

– Przepraszam bardzo, chce pan utrzymywać kanały dyplomatyczne, to może by pan powiedział na tej kolacji panu Kaczyńskiemu, żeby przestał wysyłać Roberta Bąkiewicza i jego ludzi na granicę? Żeby przestali przeszkadzać normalnym ludziom w życiu. Powiedział pan na tej kolacji o tym? – zareagowała na słowa Hołowni dziennikarka, na co jej gość odpowiedział, iż "o tym nie było mowy".

Pojawiły się też spekulacje, iż omawiane spotkanie mogło być nagrywane. Hołownia podczas programu stwierdził jednak, iż "stara się nie ulegać paranojom". – Czyli rozumiem, iż koalicja zajmująca się Pegasusem, nagrywaniem, to jest paranoja? – zapytała Olejnik.

– Mamy taką opozycję, jaką mamy, mamy takiego prezydenta, jakiego mamy, z którym też mam nadzieję umówić się na rozmowę w godzinach dziennych w Sejmie, bo na to się umówiliśmy, dlatego iż trzeba utrzymać ciągłość państwa – odparł, a prowadząca dziwiła się, iż Hołownia chce budować ciągłość państwa z ludźmi, którzy "chcą obalić rząd i wysyłają hordy Roberta Bąkiewicza na granice".

– Proszę zrozumieć, ja nie żyruję ich postępowania. Mało tego, ja rozumiem i tak domyślam się, iż ich myśli o powrocie do władzy, obaleniu Donalda Tuska, jakimś rządzie technicznym – one są prostą myślą o restytucji tego, co było. Mam wrażenie, iż w nich nie zaszła jakakolwiek refleksja, iż wydarzyło się cokolwiek złego – podsumował Hołownia.

Idź do oryginalnego materiału