- Chcę zwrócić państwa uwagę, iż to, o czym pisała minister Hennig-Kloska, to przede wszystkim 21 milionów dotacji i później rzeczywiście ten mechanizm pożyczkowy na etapie odbudowy, pożyczek które można umarzać. One służą samorządom, to nie jest wsparcie dla pojedynczych, fizycznych osób, a więc to jest relacja instytucjonalna - tłumaczył.
- Natomiast nie ma wątpliwości, iż w takich sytuacjach słowo „pożyczka” w ogóle nie powinno się pojawiać. […] To była niezręczność komunikacyjna ewidentna, iż ludziom w takich sytuacjach w ogóle mówi się o tych pożyczkach. Z tego, co wiem - rozmawiałem z minister Hennig-Kloską - wobec osób odpowiedzialnych za komunikację resortu w tym trudnym czasie zostaną wyciągnięte konsekwencje - podkreślił.
- Natomiast nie ma nic złego w tym, iż rząd proponuje bardzo szeroki pakiet różnego rodzaju rozwiązań. Jedne działają natychmiast, drugie będą potrzebne w perspektywie krótko-, średnio- i długookresowej- dodał.