Hołownia o "zamachu stanu". Zandberg zabrał głos. Dostało się Tuskowi

6 godzin temu
Szymon Hołownia oświadczył na antenie Polsat News, iż po wyborach ktoś z rządu namawiał go do opóźnienia zaprzysiężenia, które nazwał próbami "zamachu stanu". Marszałek nie wskazał z czyich ust miała paść propozycja, mimo to jego wypowiedź odbiła się szerokim echem w przestrzeni publicznej. - Myślę, iż jak Szymon Hołownia mówi A, to powinien powiedzieć B. o ile ktoś namawiał go do zamachu stanu, no to wydaje mi się na miejscu powiedzenie, kto i w jakich okolicznościach - skomentował w programie “Tłit” współprzewodniczący Partii Razem Adrian Zandberg. W kwestii domniemanej roli premiera i zmiany nastrojów wśród polityków PO po przegranych wyborach Zandberg stwierdził, iż Donald Tusk “nie wydaje się być specjalnie przywiązany do jakichkolwiek poglądów”. - Pan premier Tusk jest postacią, która w jednym tygodniu ma jedne poglądy, w innym tygodniu ma inne. To tak jak w jednym tygodniu jest socjaldemokratą, w drugim liberałem, a w trzecim narodowym konserwatystą (...) Polityka PO i premiera Tuska to jest w dużym stopniu polityka podążania za emocją z danego tygodnia - mówił.
Idź do oryginalnego materiału