Szymon Hołownia niedawno ogłosił, iż planuje ustąpić z funkcji lidera Polski 2050 oraz marszałka Sejmu – jego miejsce na tym stanowisku najpewniej zajmie Włodzimierz Czarzasty. Natomiast chęć pokierowania formacją wyraził Ryszard Petru, ale decyzja w jego sprawie jeszcze nie zapadła.
Pod koniec września Hołownia ogłosił też, iż wziął udział w publicznym naborze na stanowisko Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców. 3 października polityk poleciał do USA, gdzie spotkał się z sekretarzem ONZ Antonio Guterresem.
Później opowiedział korespondentowi TVN Marcinowi Wronie, iż "decyzja w sprawie ewentualnej nominacji na stanowisko zapadnie najwcześniej za miesiąc lub półtora". Termin wysyłania zgłoszeń kandydatów upływa w poniedziałek 6 października. Jak ujawnił Hołownia, do listy chętnych ostatnio dołączyli też były prezydent Iraku i mer Paryża.
Proces wyboru ma obejmować stworzenie "krótkiej listy" kandydatów, rozmowy z komisją prawdopodobnie pod koniec października, a później decyzję samego sekretarza generalnego.
Hołownia o rozmowie z Guterresem
Hołownia, odnosząc się do spotkania z Guterresem, przyznał, iż "to była dobra rozmowa". Wśród tematów, które poruszyli, nie było tego o "kandydowaniu" polityka, ale o sytuacji na świecie i o tym, jak sprawić, by ONZ stała się symbolem jednoczenia ludzi.
Lider Polski 2050 podkreślił, iż z Guterresem łączą go podobne doświadczenia, bowiem obaj "zaczynali działalność w organizacjach charytatywnych związanych z Kościołem". – To było spotkanie zapoznawcze (...), a nie rozmowa o pracę – dodał.
– Pan sekretarz generalny zwracał uwagę na to, iż dobrze o mnie mówili mu i premier Donald Tusk, i prezydent Karol Nawrocki, co też w spolaryzowanych dzisiaj krajach nie jest częste – wspomniał. Szef ONZ, gdy ubiegał się o swoje stanowisko, także otrzymał poparcie od prezydenta i premiera z różnych obozów politycznych, co było analogią do sytuacji z Tuskiem i Nawrockim. Na koniec Guterres poprosił Hołownie, aby przekazał im pozdrowienia.