Sprawa obsady fotela marszałku Sejmu może być niedługo powodem burzy w koalicji 13 grudnia. Według medialnych doniesień Szymon Hołownia może niekoniecznie chcieć oddać to stanowisko Włodzimierzowi Czarzastemu. Lewica zapowiada natomiast walkę o obiecane stanowisko dla swojego lidera.
Portal Onet.pl donosi, iż w obozie władzy coraz głośniejsze stają się doniesienia dotyczące tego, iż marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia będzie chciał złamać zapisy dokonane w umowie koalicyjnej dotyczące jego „rotacyjnej” roli.
Przypominamy, iż zgodnie z zapisami tej umowy, Polska 2050 miała otrzymać fotel marszałka Sejmu tylko na pół kadencji, po dwóch latach na czele Sejmu Hołownię miał natomiast zastąpić Czarzasty, czyli już tej jesieni.
Już od samego początku wielu podawało w wątpliwość to, czy faktycznie dojdzie do „rotacji” na stanowisku marszałka, zwłaszcza, iż Hołowni będącemu w przeszłości TVN-owskim celebrytą, od razu widocznie spodobało się brylowanie na tym stanowisku. Jego zachowania i komentarze wygłaszane w Sejmie wzbudzały zresztą wiele kontrowersji.
Hołownia od samego początku swojej kariery w polityce podkreślał, iż jego celem jest zostanie prezydentem. I chociaż teraz startuje on w wyborach prezydenckich, to trudno rozpatrywać jego kandydaturę poważnie, w tej chwili większość sondażowni plasuje go na 4. miejscu w wyborczym wyścigu, jeszcze za plecami jednego z liderów Konfederacji – Sławomira Mentzena.
Reakcja Lewicy
Sprawy odpuszczać nie zamierza Lewica, która ma według portalu Onet.pl domagać się realizacji ustaleń zawartych w umowie koalicyjnej.
My tego fotela marszałka dla Włodka na pewno nie odpuścimy
— powiedział „ważny polityk” w rozmowie z portalem.
Mam coraz bardziej dojmujące poczucie, iż Hołownia mu tego nie odda
— wskazał natomiast „ważny urzędnik”.
Komentarz Czarzasty
Sprawę komentował na antenie RMF FM sam Włodzimierz Czarzasty.
To wynika z umowy koalicyjnej. Jak będzie, to zobaczymy. Chociaż wydaje mi się, iż akurat w tych czterech partiach, które tworzą rząd i umowę koalicyjną, nie ma chęci łamania umowy koalicyjnej, bo wszelkie zmiany i łamanie zasad, które zostały przyjęte, na pewno tej koalicji nie będą sprzyjać
— wskazał.
Lewica jest bardzo stabilnym elementem tego bardzo trudnego rządu i nie będziemy podejmowali żadnych handlów po to, by czymkolwiek kupczyć. Uważamy, iż ta umowa daje stabilność kraju, a interes kraju i stabilność w tych bardzo niepewnych czasach, w momencie, kiedy jest wojna za granicą i kiedy nastąpiła zmiana w Stanach Zjednoczonych, w momencie, kiedy siły radykalne dochodzą do głosu w Europie typu AfD w Niemczech, to wydaje mi się, iż im większy spokój, większy dystans i większa stabilność, co gwarantuje lewica, jest rozsądniej dla Polski
— przekonywał.
Reakcja Hołowni
Szymon Hołownia o sprawę został zapytany przez Onet.pl podczas konferencji prasowej. Podczas niej zasugerował możliwość… zmiany umowy koalicyjnej.
To, co podpisałem, jest obowiązujące. o ile umowa zostanie zmieniona, to za zgodą wszystkich partnerów i wtedy się będziemy zastanawiać. Proszę mi wierzyć, iż ja nie przyszedłem do polityki po to, żeby piastować funkcje, czy zajmować stołki, więc ja nie myślę o żadnym planie B. Myślę w tej chwili o wyborach prezydenckich, to jest dla mnie dzisiaj najważniejsze. I naprawdę nie mam jakichś asekuracyjnych myśli „a co będzie, może się dogadam i zostanę marszałkiem, wicepremierem albo wicemarszałkiem”
— wskazał.
CZYTAJ TAKŻE:
as/Onet.pl/RMF FM