Hołownia i Tusk normalnie odpowiadali na pytania dziennikarzy. Za PiS było to nie do pomyślenia

10 miesięcy temu
[Counter-Box id="1"]

Czy ktoś pamięta jakąś konferencję prasową Mateusza Morawieckiego, na której można było swobodnie zadawać choćby najtrudniejsze pytania? Czy ktoś pamięta, żeby Kaczyński wyszedł do dziennikarzy i bez tego strachu w oczach i muru ochroniarzy pozwalał pytać o wszystko? Nie, PiS prowadził politykę stania plecami do Polaków, arogancji i buty. Za to zresztą ludzie ukarali Kaczyńskiego w najgorszy możliwy sposób – odsuwając go od władzy.

Tusk, Kosiniak-Kamysz, Hołownia czy Czarzasty nie boją się dziennikarzy. Nie boją się trudnych pytań i odpowiadają na każde. Nie strofują dziennikarzy, nie atakują ich. Cierpliwie i do skutku odpowiadają, choćby kłamcom z TVP. To bardzo dobry prognostyk na przyszłość.

Polska zmienia się z powrotem w kraj demokracji i dialogu. To oznacza także dyskusje i różnice, ale jest to normalne – nienormalna jest próba narzucania jednej wizji prezesa Kaczyńskiego.

Demokracja wraca, teraz przed nami etap rozliczeń. Nie możemy się doczekać.

Idź do oryginalnego materiału