Jak powiadają, tonący brzydko się chwyta. Tyle w ten sposób można zrozumieć coraz bardziej rozpaczliwe działania Pawła Kukiza. Ten dawny antysystemowy polityk stara się jak może, by przypodobać się Jarosławowi Kaczyńskiemu. W końcu to od lidera PiS zależy jego polityczna przyszłość. Albo jej brak.
– Wielu polityków mnie oszukało, okłamało, zapewniało, iż coś zostanie zrobione, a nie było. Tylko prezes Kaczyński dotrzymał słowa – przekonuje dziś Paweł Kukiz w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.
-PiS również głosowało „za” bardzo istotną dla mnie ustawą antykorupcyjną, gdzie prezes miał pełną świadomość, iż nowe przepisy w pierwszej kolejności uderzą w PiS, ponieważ jeden z zapisów nakazuje ujawnianie wpłat na partię, co dało asumpt dziennikarzom, by pisać o tym, jak to prezesi spółek wpłacają pieniądze na partię. Ten proceder istniał od zawsze, ale tylko Kaczyński odważył się to wprowadzić – opowiada dalej Kukiz.
Ciekawe, czy jak PiS go jednak nie przyjmie na swoje listy, to co będzie wtedy opowiadał? To może być choćby zabawne.