Dziś Holendrzy wybierają parlament. Tymczasem spektakularnemu powrotowi centroprawicy mogą zaszkodzić kontrowersyjne komentarze lidera chadeckiej partii dotyczących praw homoseksualnych uczniów.
Henri Bontenbal, 42-letni były konsultant ds. energetyki, wskrzesił swoją partię – Apel Chrześcijańsko-Demokratyczny (CDA) – z politycznego marazmu, a sondaże wskazywały, iż zrównał się pod względem poparcia z byłym komisarzem europejskim Fransem Timmermansem, liderem sojuszu Zielonych i Lewicy.
Bontenbal wywołał jednak kontrowersje w programie telewizyjnym w ubiegłym tygodniu, gdy zasugerował, iż homoseksualny uczeń w publicznej chrześcijańskiej szkole mógłby wybrać inną szkołę, jeżeli czuje się niekomfortowo z powodu swojej tożsamości seksualnej. Komentarze te bardzo źle przyjęto w kraju, który jest dumny ze swoich liberalnych wartości.
Polityk przeprosił, tłumacząc, iż jest tylko człowiekiem. Po jego słowach CDA stracił jednak pięć mandatów w sondażach, które wcześniej wskazywały, iż zdobędzie w wyborach 25 mandatów.
– Gdyby nie popełnił w zeszłym tygodniu tego błędu, bardzo prawdopodobne, iż w tej chwili byłby liderem wszystkich sondaży – powiedział Tom-Jan Meeus, dziennikarz polityczny niderlandzkiego dziennika „NRC”.
Był to rzadki moment, gdy Bontenbal trafił do mediów w negatywnym kontekście. W kampanii wyborczej dał się poznać jako spokojny, przyzwoity polityk, dążący do jedności. Stara się przedstawić jako osoba, która jest w stanie zamknąć burzliwy, naznaczony polaryzacją rozdział w holenderskiej polityce.
Zdaniem europosła CDA Jeroena Lenaersa duże zainteresowanie incydentem świadczy o tym, iż kampania „naprawdę działa”.
Proeuropejski zwrot
Za sprawą Bontenbala holenderska centroprawica zwróciła się w kierunku bardziej europejskim. Po kilku latach, gdy CDA tracił poparcie na rzecz nowych, lekko eurosceptycznych centroprawicowych ugrupowań, takich jak Ruch Rolnik-Obywatel (BBB) czy Nowa Umowa Społeczna (NSC), partia Bontenbala dokonała wyraźnego zwrotu w stronę bardziej pragmatycznych relacji z Brukselą.
Według Remco de Boera, badacza, który przez dwa lata prowadził z Bontenbalem podcast o polityce energetycznej, lider CDA uważa, iż „musimy patrzeć na Europę, na europejskie prawodawstwo” i wykonać konieczną pracę.
CDA otworzył się także na możliwość zaciągnięcia przez UE nowego wspólnego długu na poczet obronności. Jest to rozwiązanie, któremu oszczędna Holandia dotąd się sprzeciwiała.
– jeżeli ma to być instrument kryzysowy, w ściśle określonych ramach, nie jesteśmy przeciwko temu – jesteśmy otwarci na rozmowę, na przykład w kontekście obronności – stwierdził inny europoseł CDA, Tom Berendsen.
W czasie, gdy UE próbuje znaleźć sposób finansowania pomocy dla Ukrainy na najbliższe dwa lata, taka postawa może brzmieć bardzo obiecująco.

3 godzin temu













