Hitler i Stalin- dwaj koszmarni gangsterzy, odpowiedzialni za śmierć 60-80 milionów ludzi. Ale historię piszą zwycięzcy, i w opinii większości ludzi na świecie to Hitler jest tym złym.
W przedostatniej Polityce jest artykuł o tym, jak Stalin starał się dogadać z Hitlerem już po hego ataku na Związek Sowiecki (operacja Barbarossa). W artykule jednak nie ma ani słowa o tym, dlaczego Hitler zdecydował się na ten atak.
Według wielu historyków (np. Sołonin, czy Suvorov) twierdzi, iż gdyby tego nie zrobił, to by Stalin za dwa tygodnie zaatakował jego, mając olbrzymią przewagę w ilości czołgów (było ich 4-krotnie więcej niż niemieckich, i były lepsze) i innego sprzętu wojskowego.
Nie mi rozstrzygać, które wersja historii jest prawdziwa: i) Czy ZSRR był wyłącznie ofiarą napaści Hitlera, czy ii) jedyną szansą Hitlera dla uniknięcia ataku silniejszej (na papierze) armii, był manewr wyprzedzający- zniszczyć czołgi i samoloty radzieckie stojące w garażach i hangarach.
Nie mi rozstrzygać takie kwestie, ale szkoda, iż mediach nie ma dyskusji historyków na ten temat.
Michał Leszczyński
