Hiszpańscy hierarchowie przeciwko ograniczeniu islamskiego kultu. Rozsądek zachował biskup Oviedo

17 godzin temu

Biskupi Hiszpanii sprzeciwiają się decyzji władz jednej z miejscowości, które zakazały wykorzystania infrastruktury sportowej do muzułmańskich modlitw publicznych. Hierarchom ograniczenia „wolności religijnej” przeszkadzają bardziej, niż widok fałszywego kultu na ulicach miast. Z nagonki przeciwko prawicy wyłamał się ordynariusz Oviedo, abp Jesus Sanz Montez. Hierarcha ma wątpliwości, czy liberalne traktowanie muzułmanów w państwach europejskich to sprawiedliwa odpowiedź na położenie chrześcijan w krajach islamu.

Rada miejska położonej w Murcji Jumilli, wspólnymi głosami przedstawicieli prawicowej partii VOX i centrowej Partii Ludowej przegłosowała zakaz wykorzystywania infrastruktury sportowej do modlitwy publicznej, na którą zbierali się tam regularnie muzułmanie.

Decyzja władz zamieszkanej przez 25 tysięcy osób miejscowości rozgrzała hiszpańską scenę polityczną. Trzęsienie ziemi wywołała choćby w Kościele. Na decydentów posypały się gromy krajowych biskupów. Hierarchowie jednym głosem z lewicowym rządem Pedro Sancheza skrytykowali decyzję jako ograniczenie „wolności religijnej”. W poświęconym temu zagadnieniu artykule kardynał Jose Cobo Cano stwierdził, iż podobna decyzja stanowi atak na podstawowe prawo każdego człowieka.

Do decyzji władz miejskich w Jumilli odniosła się zbiorczo Konferencja Episkopatu Hiszpanii. Biskupie gremium opublikowało dokument, w którym decyzję przedstawiono jako niemożliwy do zaakceptowania przykład dyskryminacji, na którą w społeczeństwie demokratycznym nie ma miejsca.

Znacznie więcej rozsądku, niż jego bracia w biskupstwie, zachował postrzegany jako jeden z bardziej konserwatywnych ordynariuszy arcybiskup Oviedo Jesus Sanz Montes. Duchowny zdystansował się od krytyki decyzji władz Jumilli.

„Dziwny spór o muzułmańską modlitwę w centrach sportowych. Co z wzajemnością dla chrześcijan, których muzułmanie mordują w kościołach na swoich terenach? Czy mamy zachowywać się uprzejmie, powołując się na teksty prawne i kościele, by mogli wciąż nas zabijać?”, dopytywał w mediach społecznościowych pasterz położonej na terenie Asturii archidiecezji.

Warto pamięć, iż Kościół konsekwentnie, od oświecenia do XX wieku, wypowiadał się przeciwko „wolności religii”. Decyzja o wyborze wiary jest w końcu przyjęciem objawionej prawdy, albo odrzuceniem jej – stanowi zatem najważniejszy wybór moralny, w którym okazanie posłuszeństwa nauce Kościoła jest obowiązkiem. Również w wymiarze społecznym Kościół z niechęcią odnosił się do zrównywania w prawie wiary świętej z błędnowierstwem oraz poprawnego i błędnego kultu. Wypowiedzi Magisterium piętnujących liberalne poglądy jest wprost bez liku.

Kościół przez setki lat wymagał od państwa sprzyjającego stosunku do świętej religii i ograniczania rozrostu niekatolickich wierzeń. Przywiązania do wizji państwa przez setki lat popieranego przez papieży i najwybitniejszych nauczycieli chrześcijańskich nie można zakazać z powodu przywiązania hierarchów do porewolucyjnego kształtu społeczeństwa.

Źródła: religionenlibertad.com, PCh24.pl

FA

Idź do oryginalnego materiału