Hipokryzja praworządności! Hołownia spotkał się z Dudą w sprawie tzw. „ustawy incydentalnej”

2 dni temu
Zdjęcie: hipokryzja-praworzadnosci!-holownia-spotkal-sie-z-duda-w-sprawie-tzw.-„ustawy-incydentalnej”


Szymon Hołownia, marszałek Sejmu, spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą, aby zaprezentować założenia tzw. „ustawy incydentalnej”. Projekt dotyczy m.in. stwierdzania ważności wyborów prezydenckich przez Sąd Najwyższy w składzie sędziów i neosędziów, którzy na potrzeby kolacji Tuska nagle będą należycie obsadzenia a wydane z ich udziałem „orzeczenie” nie będzie mało wady prawnej. Po spotkaniu Hołownia podkreślał, iż wprowadzenie zmian jest niezbędne, aby uniknąć potencjalnego chaosu prawnego i ustrojowego.

„Dziękuję Panu Prezydentowi za rzeczowe spotkanie. Przekonywałem Prezydenta, iż stoimy u progu potencjalnego chaosu prawnego i ustrojowego w sytuacji zewnętrznego zagrożenia państwa. Każda próba poprawienia tej sytuacji jest warta wykonania” – napisał marszałek Sejmu w serwisie X.

Kancelaria Sejmu oceniła spotkanie jako konstruktywne. „Spotkanie Marszałka Sejmu z Prezydentem miało konstruktywny charakter i przebiegło w rzeczowej atmosferze” – podało biuro prasowe. Hołownia, komentując rozmowy, zaznaczył, iż wymiana uwag była merytoryczna i konieczna.

Założenia ustawy incydentalnej

Projekt zakłada, iż o ważności wyboru Prezydenta RP miałby decydować cały Sąd Najwyższy (w skład którego wchodzą sędziowie i neosędziowie bez uprawnienia do wydawania orzeczeń), a nie, jak obecnie, nielegalna Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w osadzie neosędziów. Hołownia argumentował, iż zmiana ta ma na celu wzmocnienie legitymizacji tego procesu w oczach obywateli.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Wyroki” wydane przez neosędziów będą opatrzone klauzulą wadliwości prawnej. TK w obecnym składzie nie jest sądem

Dokument został wcześniej zaprezentowany klubom parlamentarnym i kołom poselskim. Marszałek zapowiedział, iż będzie dążył do tego, by projekt zyskał szerokie poparcie polityczne.

Dziękuję Panu Prezydentowi za rzeczowe spotkanie. Przekonywałem Prezydenta, iż stoimy u progu potencjalnego chaosu prawnego i ustrojowego w sytuacji zewnętrznego zagrożenia państwa. Każda próba poprawienia tej sytuacji jest warta wykonania.

— Szymon Hołownia (@szymon_holownia) December 20, 2024

Reakcje polityczne na projekt

Projekt Hołowni zyskał wstępne poparcie koalicji rządzącej, co może zwiastować szanse na jego przeforsowanie. Konfederacja, choć początkowo krytyczna wobec obecnego ustroju, zadeklarowała gotowość do rozważenia propozycji.

„Domagamy się resetu konstytucyjnego, jednak nie wykluczamy poparcia rozwiązań, które mogą usprawnić działanie państwa” – zaznaczył poseł Bartłomiej Pejo z Konfederacji.

Zdecydowany sprzeciw wyraziło Prawo i Sprawiedliwość. Posłowie tej partii uznali projekt za niezgodny z Konstytucją RP.

„O ważności i nieważności wyborów prezydenckich decyduje Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, składająca się z sędziów powołanych przez prezydenta RP, wybranego przez 10,5 miliona Polaków. Kontestowanie tego jest zamachem konstytucyjnym na państwo polskie” – podkreślał Przemysław Czarnek.

Zdaniem Czarnka, problemy wskazywane przez Hołownię powinny być rozwiązywane na poziomie Państwowej Komisji Wyborczej, a nie poprzez zmiany w kompetencjach Sądu Najwyższego.

Czy „ustawa incydentalna” ma szansę na realizację?

Kontrowersje wokół projektu wskazują na duże wyzwania legislacyjne. Hołownia przekonuje, iż zmiany są konieczne, by zapobiec chaosowi w kluczowych momentach dla państwa, jakimi są wybory prezydenckie. Z drugiej strony, zarzuty o potencjalną niezgodność z Konstytucją RP i oskarżenia o zamach na obecny porządek prawny mogą skutecznie zahamować prace nad projektem.

Podsumowanie

Propozycja ustawy incydentalnej pokazuje hipokryzję praworządności, o jakiej mówił Bodnar i sam niestabilny emocjonalnie marszałek. w tej chwili Hołownia na potrzeby uznaje neosędziów jako sędziów którzy, mimo iż nie posiadają czynnego mandatu do wydania orzeczeń w tym przypadku, będą go posiadać. Przypominamy, iż gdy sprawy ułaskawionych przez Dudę przestępców (Kamińskiego i Wąsika) rozpoznane zostały przez neosędziów Hołownia z ambony Sejmowej, wygłaszał mowy, iż osoby te nie są sędziami i ich stanowisko nie ma znaczenie dla uchylenia mandatu skazanym kryminalistom.

Podobnie zachowywał się Bodnar w przypadku rozpoznania sprawy Barskiego przez neosędziów SN. W komunikacie zamieszczonym na platformie X: „Neosędziowie SN bronią własnych stanowisk i upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości. Chcą zablokować proces rozliczeń. Dzisiejsze stanowisko trzech neosędziów nie jest uchwałą Sądu Najwyższego i nie jest wiążące. Nie zejdę z obranej drogi przywracania obywatelom niezależnego sądownictwa i prokuratury”.

Przypominamy, iż takie rozwiązanie jak proponuje niestabilny emocjonalnie marszałek Hołownia, stoi w sprzeczności z art. art. 441 kpk.

Neosędziowie SN bronią własnych stanowisk i upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości. Chcą zablokować proces rozliczeń. Dzisiejsze stanowisko trzech neosędziów nie jest uchwałą Sądu Najwyższego i nie jest wiążące.
Nie zejdę z obranej drogi przywracania obywatelom niezależnego…

— Adam Bodnar (@Adbodnar) September 27, 2024

Continued here:
Hipokryzja praworządności! Hołownia spotkał się z Dudą w sprawie tzw. „ustawy incydentalnej”

Idź do oryginalnego materiału