Hieny z PiS. Próbują żerować na tragedii zwykłych ludzi dotkniętych powodzią!

1 dzień temu

Gdy powódź niszczy dorobek życia tysięcy ludzi, politycy PiS zamiast skupić się na niesieniu realnej pomocy, zdają się wykorzystywać tragedię do własnych celów. To obrzydliwe, jak bezwstydnie starają się zbudować polityczny kapitał na cierpieniu innych. W obliczu klęski żywiołowej, która wymaga jedności i współpracy, PiS po raz kolejny pokazuje, iż nie zna granic, kiedy chodzi o zdobycie poparcia.

Trudno nie poczuć obrzydzenia, patrząc na to, jak PiS wykorzystuje dramat powodzi, by jeszcze bardziej podkreślić swoją „troskę” o obywateli. Słowa, deklaracje i „wsparcie” są tylko cyniczną fasadą, za którą kryje się próba podbicia poparcia w nadchodzących wyborach. Mieszkańcy zalanych terenów potrzebują konkretnej pomocy, a nie kolejnych obietnic i propagandowych wystąpień.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Politycy tej partii chcą się pokazać jako ci, którzy dbają o ludzi, ale prawda jest taka, iż przez lata zaniedbywali infrastrukturę i systemy, które mogłyby zapobiec tej tragedii. Teraz, kiedy woda zniszczyła dobytek tysięcy ludzi, przychodzą z „pomocą”, która bardziej przypomina kampanię wyborczą niż realne działania.

Kiedy PiS obiecuje miliardy na pomoc powodzianom, warto zadać pytanie: skąd te pieniądze się wezmą? Przez lata wydawali miliardy na propagandowe projekty i programy socjalne, które miały kupić poparcie, a nie rozwiązywać realne problemy. Teraz próbują odegrać rolę „ratowników”, ale to oni przez lata nie robili nic, by przygotować Polskę na takie kryzysy.

PiS jest jak złodziej nadziei – obiecuje, iż pomoże, ale w rzeczywistości to tylko puste słowa. Ich obietnice o „błyskawicznej pomocy” to kolejny sposób na zdobycie głosów, a nie realne działania, które uratują ludzi przed katastrofą.

Oszuści – to chyba najtrafniejsze określenie dla polityków, którzy starają się wyciągnąć korzyści z ludzkiej tragedii. PiS nie ma skrupułów, kiedy chodzi o grę na emocjach i manipulowanie opinią publiczną. Zamiast działać, woleli przez lata inwestować w propagandę i kupować poparcie, a teraz, kiedy kryzys ich przerasta, próbują zrzucić winę na innych.

Politycy PiS działają jak bandyci – nie wahają się wykorzystać każdej okazji, by tylko zyskać więcej poklasku. Tragedia powodzi jest dla nich kolejną okazją do pokazania swojej „troski”, ale to tylko maska. Ich prawdziwym celem jest zdobycie kapitału politycznego na ludzkim nieszczęściu. PiS udowadnia, iż nie zna granic, kiedy chodzi o cyniczne wykorzystanie tragedii do budowania własnego wizerunku. Trudno znaleźć inne słowa niż „hieny polityczne”, by opisać działania partii, która w obliczu ludzkiej tragedii myśli tylko o tym, jak zdobyć poparcie.

Zamiast faktycznie pomagać, wykorzystują tragedię powodzi do swojej gry politycznej, pokazując raz jeszcze, iż ich jedynym celem jest powrót do koryta – niezależnie od kosztów dla zwykłych obywateli.

Idź do oryginalnego materiału