Hermes: Wybory – zmiana najwyższym nakazem

myslpolska.info 3 miesięcy temu

Jak oceniać wybory, w których ci, którzy wygrali, de facto przegrali – a ci którzy przegrali, śmieją się od ucha do ucha i fetują?

To paranoja naszych czasów, w których system, który jest instytucjonalnie nastawiony i ustawiony do faworyzowania lokajów euro-atlantyckich, nagle zderza się z wolą narodów pokazujących im środkowy palec.

Zmiana trwa długo

Z taką sytuację mamy do czynienia po tych wyborach. W Polsce wynik sił antysystemowych jest obiecujący i kolejny raz udowodni racje tych, którzy motywowali do uczestnictwa w głosowaniu, chociażby po to, byśmy mogli policzyć, ilu nas jest, i iż faktycznie nas codziennie przybywa.

O to właśnie chodzi. Jesteśmy w drodze – a ścieżka długa, pełna zakrętów i niebezpieczeństw. Będą jeszcze rozczarowania i kłody pod nogi rzucane przez system. Ale idziemy do przodu, ponieważ chcemy, aby zmiana była prawdziwa – na rzecz pokoju, demokracji i suwerenności.

Wartości naprawdę podstawowe

Na pewno trzeba przyznać, iż w krajach, takich jak Francja, Niemcy, Austria, Węgry i Bułgaria nasi przyjaciele z drużyny antysystemowej osiągnęli niebywałe sukcesy – i są o wiele bardziej wpływowi niż my w Polsce. Ale oni też zaczęli od zera i krok po kroku budowali swoje poparcie. Dlatego ten obiecujący wynik w Polsce jest zobowiązaniem do jednej prostej czynności: zakasać rękawy i do roboty.

Europa pokazała, iż chce i domaga się zmiany w kierunku:

– zaprzestania dostaw uzbrojenia – Europejczycy nie chcą wojny;

– hamowania procesu federalizacji europejskiej;

– uszanowania woli i tradycji poszczególnych państw do samostanowienia i decydowania o kształcie prawa.

Protest to za mało

Ten prosty przekaz nie może być już zignorowany, ponieważ jeżeli demokracja jest fundamentem funkcjonowania Europy, to wola zmiany wyrażona w tych wyborach demokratycznych jest najwyższym nakazem dla wszystkich, którzy życzą sobie i chcą – mimo różnic – jak najlepszej przyszłości dla naszego kontynentu.

Dla nas w Polsce ten wynik sił antysystemowych jest ogólnie dobry, można się z tego cieszyć, ale trzeba być realistami. Słaby wynik wyborów parlamentarnych w październiku pokazał, iż na samym proteście nie zbuduje się trwałego poparcia mający wzrostowy trend.

Postulaty

Dlatego wszystkie siły antysystemowe powinno się wezwać do wspólnego zastanowienia się, wokół których wspólnych celów chcemy się zaangażować i gromadzić. czasu w marnowanie wokół jałowych sporów ideowych czy ideologicznych już nie ma.

Wśród tych celów możemy umieścić między innymi:

– renegocjację warunków uczestnictwa Polski w Unii Europejskiej – w tym deklarację o nieprzyjęciu Euro w miejsce waluty narodowej;

– ustanowienie wojskowej neutralności Polski w ramach NATO i odejście od obowiązków wydatkowania środków finansowych z budżetu na cele sojusznicze;

– demilitaryzację stref granicznych i rozpoczęcie rozmów dyplomatycznych z sąsiadującymi krajami.

Czas konkretów

To tylko przykłady… Jakiś początek. Ale warto zaczynać konstruktywny dialog wokół konkretów, a nie dyrdymałów czy gaśnic – z całym szacunkiem dla strażaków i ich ciężkiej pracy.

Czas happeningów się skończył – trzeba pokazać i udowodnić, iż jesteśmy prawdziwą, poważną, merytorycznie przygotowaną alternatywą dla Polski – gotową do przyjęcia odpowiedzialności, jeżeli ten moment nadejdzie. Pokażmy, iż warto nam zaufać, ponieważ wiemy czego chcemy i otwarcie chcemy to konsekwentnie zrealizować.

David Hermes

Idź do oryginalnego materiału