Od dawna już wiadomo, iż Jarosław Kaczyński nie tyle jest politykiem ile zwyczajnym hejterem. Mimo iż nie używa mediów społecznościowych (przynajmniej samodzielnie), to to, co mówi publicznie stawia go w jednym szeregu z anonimowymi, internetowymi trollami.
– W Polsce trzeba bronić patriotyzmu, bo przez lata ludzie, którzy byli przy władzy, z patriotyzmem walczyli; w Polsce jest rzeczywiście potężny obóz zdrady narodowej, który dzisiaj zabiega o władzę – opowiadał dzisiaj w Zawichoście.
– Ale cała ta kampania pedagogiki wstydu, to nieustanne przypominanie w sposób wyolbrzymiony, albo w ogóle wymyślony, kłamliwy, jakichś złych elementów w życiu naszego narodu, to było nic innego, jak taka próba stłamszenia nas: jesteście gorsi, musicie się podporządkować innym, nieprawda, iż walczyliście bohatersko o niepodległość w II wojnie światowej – przekonywał Kaczyński. – Tak. Trzeba ich moralnie tępić, bo w Polsce jest rzeczywiście potężny obóz zdrady narodowej, który dzisiaj zabiega o władzę – dodał.
Demokratyczna opozycja jako „obóz zdrady narodowej”? Te słowa nie powinny przejść bez echa! Kaczyński powinien za nie odpowiedzieć.