Grzegorz Tobiszowski, były europoseł PiS z zarzutami. Czy PiS doczeka się swojego kolejnego więźnia?

3 tygodni temu

Grzegorz Tobiszowski, były europoseł PiS i wiceminister energii w rządzie PiS, tym razem “błysnął” nie na scenie politycznej, ale przed prokuraturą.

Okazuje się, iż człowiek, który miał reprezentować interesy Polski na arenie międzynarodowej, ma teraz poważne problemy z prawem – i to nie za polityczne nadużycia, a za zarzuty dotyczące znęcania się psychicznego nad swoją partnerką Tatianą oraz jej dziećmi. To jednak nie wszystko – zarzuty obejmują również uszkodzenie cudzej rzeczy. Wygląda na to, iż Tobiszowski nie tylko politycznie, ale i prywatnie, ma skłonności do wprowadzania chaosu.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Tobiszowskiemu grozi teraz kara więzienia od 3 miesięcy do 5 lat. Co za ironia losu – były wiceminister energii, który rzekomo miał dbać o niskie ceny i porządek w jednym z najważniejszych sektorów polskiej gospodarki, teraz może skończyć za kratami, tym razem za porządki w swoim własnym życiu. Może więc teraz, zamiast o węgiel, będzie musiał martwić się o swoje prawo do obrony przed polskim wymiarem sprawiedliwości.

Trudno o bardziej symboliczny przykład upadku ludzi związanych z PiS. Partia, która tak często mówi o wartościach rodzinnych, lojalności i moralności, teraz musi patrzeć, jak jeden z jej dawnych przedstawicieli staje się symbolem wszystkiego, co jest zaprzeczeniem tych wartości. Zresztą, patrząc na polityczne kariery innych przedstawicieli PiS, może nie powinniśmy być aż tak zaskoczeni.

Grzegorz Tobiszowski, niegdyś z wielką pompą lansowany jako ekspert od energii i reprezentant polskich interesów w Unii Europejskiej, teraz będzie musiał odpowiadać przed sądem za znęcanie się psychiczne i uszkodzenie mienia. To pokazuje, jak cienka jest linia między “wielką polityką” a tragiczną osobistą klęską.

PiS, który uwielbia przedstawiać się jako partia broniąca polskich rodzin, teraz musi tłumaczyć się z działań swoich byłych przedstawicieli, którzy w domu zachowują się zupełnie inaczej niż przed kamerami. Może więc zamiast głosić kolejne slogany, warto by było spojrzeć na to, co naprawdę dzieje się za kulisami ich politycznych struktur.

Idź do oryginalnego materiału