

— Ja głęboko potępiam takie zachowania. (…) To jest niegodne — stwierdził Grzegorz Schetyna, pytany o odtajnienie dokumentów obronnych przez Mariusza Błaszczaka.
Zdaniem senatora KO „jeżeli minister na zlecenie kolegów, którzy prowadzą kampanię wyborczą, wyciąga rzeczy, które grożą suwerenności Polski, to musi usłyszeć zarzuty i zmierzyć się z nimi w sądzie”. — Tak się nie zachowuje urzędnik państwowy, tylko partyjny aparatczyk — podkreślił.
Doradca Andrzeja Dudy: na miejscu Mariusza Błaszczaka bym tego nie zrobił
Doradca prezydenta Andrzeja Dudy Łukasz Rzepecki ocenił natomiast, iż Mariusz Błaszczak jako minister obrony miał prawo ujawnienia plany obrony Polski na linii Wisły. — Chcę powiedzieć, iż prezydent i szef BBN nie mieli wiedzy o zamiarze odtajnienia pewnie tych dokumentów — podkreślił.
— Według mnie dobrze, iż opinia publiczna w tamtym czasie się dowiedziała, iż o tym dyskutujemy. Mam nadzieję, iż żaden rząd do tych planów już nie wróci. To były bardzo złe plany — ocenił. — Gdybym był na takim stanowisku, to bym tego nie zrobił, ale pan minister uznał to za stosowne — dodał.
Tobiasz Bocheński: takie zarzuty można postawić każdemu
Europoseł PiS Tobiasz Bocheński zaznaczył, iż „jest to sprawa czysto polityczna”. — Takie zarzuty, jakie stawia prokuratura, można postawić każdemu funkcjonariuszowi publicznemu w każdej sprawie — ocenił.
— Dobrze, iż te plany zostały ujawnione, bo Platforma Obywatelska likwidowała jednostki wojskowe, a my je przywracaliśmy — zaznaczył.
Więcej informacji wkrótce.