Gruzja oddala się od UE, traktaty akcesyjne wymagają zmian

2 godzin temu

Komisja Europejska zapowiedziała wczoraj, iż w traktatach akcesyjnych, które zostaną zawarte w przyszłości z krajami kandydującymi, znajdą się zabezpieczenia przed regresem rządów prawa po wejściu tych państw do UE.

Tego samego dnia (4 listopada) opublikowany został tzw. pakiet rozszerzeniowy, w którym KE oceniła postępy państw kandydujących do UE: Albanii, Bośni i Hercegowiny, Kosowa, Czarnogóry, Macedonii Północnej, Serbii, Gruzji, Mołdawii, Ukrainy i Turcji.

W corocznym raporcie KE nt. rozszerzenia podkreślono bezprecedensowe niepowodzenia niektórych państw kandydujących do UE. W ocenie KE Gruzja jest dziś kandydatem tylko z nazwy, a proces akcesyjny Serbii zwolnił.

Ursula von der Leyen zwróciła wczoraj uwagę, iż „rozszerzenie to jednak proces oparty na zasługach”. — Nasz pakiet zawiera konkretne zalecenia dla wszystkich naszych partnerów. I wszystkim im mówimy: przystąpienie do UE to wyjątkowa oferta Obietnica pokoju, dobrobytu i solidarności — podkreśliła szefowa KE. — Dzięki odpowiednim reformom i silnej woli politycznej nasi partnerzy mogą wykorzystać tę szansę — dodała.

Kos: Konieczne silniejsze zabezpieczenia

— Przyszłe traktaty akcesyjne będą musiały zawierać silniejsze zabezpieczenia — powiedziała unijna komisarz ds. rozszerzenia Marta Kos, przedstawiając we wtorek raport o stanie przygotowań poszczególnych państw kandydujących do członkostwa w UE. Wyjaśniła, iż chodzi o zapobieżenie sytuacji, w której po wejściu do UE państwa członkowskie przestają przestrzegać swoich zobowiązań, zwłaszcza w kwestii demokratycznych standardów, praworządności i praw podstawowych.

Gruzja „krajem kandydującym tylko z nazwy”

W tegorocznym raporcie KE zwróciła m.in. uwagę, iż od czasu wstrzymania de facto procesu akcesyjnego Gruzji w grudniu zeszłego roku, sytuacja w tym państwie znacznie się pogorszyła, a poważny regres demokracji odznaczał się gwałtowną erozją praworządności i poważnymi ograniczeniami praw podstawowych.

Według KE władze w Tbilisi ograniczyły w tym czasie możliwości rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i przyjęły regulacje godzące w wolność wypowiedzi i prawo do zgromadzeń. Dlatego KE „uznaje Gruzję za kraj kandydujący wyłącznie z nazwy”, a rząd gruziński musi się wykazać zdecydowanym działaniem na rzecz odwrócenia kursu i powrotu na ścieżkę akcesji do UE.

Kallas: Gruzja nie ma drogi do UE, chyba iż zmieni się „dramatycznie”

Według szefowej unijnej dyplomacji Kaji Kallas, Gruzja jest jedynym krajem kandydującym, który wykazuje znaczny regres w drodze do członkostwa w UE. — Na tym etapie Gruzja nie ma realnej drogi do UE, chyba iż warunki zmienią się dramatycznie. Jest teraz krajem kandydującym tylko z nazwy — oświadczyła wysoka przedstawicielka UE ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, zwracając uwagę na poważne zaniedbania standardów demokratycznych w tym kraju. — Wyniki raportu są niestety druzgocące dla europejskich aspiracji Gruzji — przyznał cytowany w Onecie ambasador UE w Tbilisi Paweł Herczyński.

W unijnym raporcie stwierdzono też m.in., iż Ukraina i Mołdawia, których procesy akcesyjne zostały połączone, są gotowe do otwarcia trzech z sześciu tzw. klastrów negocjacyjnych. UE przewiduje jednak, iż do końca tego roku możliwe będzie otwarcie wszystkich sześciu. Tymczasem Węgry, które – wetując postępy Kijowa – blokują też Kiszyniów (do otwarcia każdego klastra wymagana jest jednomyślność).

Droga Gruzji do UE

Oficjalny status kandydata do UE Gruzja otrzymała 14 grudnia 2023 r. po spełnieniu wymaganych warunków, m.in. przeprowadzeniu kluczowych reform. Jednak w zeszłym roku proces akcesyjny został de facto wstrzymany, ponieważ Tbilisi nie osiągnęło znaczącego postępu w dalszych reformach. Wcześniej — od 2014 r. — Gruzja była krajem stowarzyszonym z UE, a od 2016 r. — członkiem strefy wolnego handlu z Unią Europejską.

Jednak w styczniu tego roku UE zawiesiła ruch bezwizowy dla gruzińskich dyplomatów i urzędników w odpowiedzi na autorytarną politykę rządu i odchodzenie od zasad demokratycznych. Również Parlament Europejski krytykował w tym roku sytuację w Gruzji podkreślając, iż członkostwo tego państwa w UE nie będzie możliwe bez wprowadzenia znaczących zmian przybliżających je do europejskich standardów.

Idź do oryginalnego materiału