Wybitny prawnik, niegdyś wiceminister sprawiedliwości w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, prof. Adam Strzembosz przedstawił dosyć zatrważającą analizę. Jego zdaniem nie jest wykluczone, iż w wyniku wywołanych prowokacji, wybory zostaną odwołane.
– Najgorsze, gdyby jednak wyborów nie było. Gdyby coś się stało na naszej wschodniej granicy. Gdyby sprowokowali jakieś akty terrorystyczne czy gwałty. Putin poświęcił paruset ludzi, żeby móc wszcząć wojnę przeciwko Czeczenii, wysadzono kilka domów, czyli można było zamordować własnych obywateli – mówił Strzembosz w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
– Idziemy w kierunku dyktatury, a dyktatury działają dzięki tych samych mechanizmów. Bo co PiS zrobiło po zniszczeniu TK? W 2017 pan Ziobro zgłasza projekty trzech ustaw, w tym niebywały projekt o Sądzie Najwyższym. Chce odwołać wszystkich sędziów SN i on wybierze tych, którzy będą mogli dalej orzekać – przekonuje.
Po tej władzy można się naprawdę wszystko spodziewać. Oni nie mają najmniejszych zahamowań.