Groteskowa wizyta Kaczyńskiego w szpitalu. „Cyrk jak u Barei”

2 miesięcy temu

Portal Onet ujawnia bulwersujące szczegóły wizyty Jarosława Kaczyńskiego w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Lublinie. „Proszę sobie wyobrazić, iż prezesa Kaczyńskiego witali z kwiatami marszałek województwa oraz dyrektor szpitala. To niesamowite, cyrk jak u Barei” – mówił świadek wydarzenia, cytowany przez Onet.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Jak podaje informator Onetu, prezes PiS otrzymał salę tylko dla siebie, a dodatkowo zamknięto dla niego część oddziału. Kaczyński przebywał w pełnej separacji od innych pacjentów. „Sytuacja wydawała się dość groteskowa” – relacjonuje osoba bliska wydarzeniom.

Zgodnie z doniesieniami „Gazety Wyborczej”, prezes PiS został przyjęty do placówki jako pacjent NN, co oznacza, iż nie miał przy sobie dokumentów tożsamości. Jest to standardowa procedura w przypadku pacjentów przywożonych z ulicy. „To nietypowa sytuacja” – komentował jeden z pracowników szpitala. Nic dziwnego, wszyscy przecież (niestety!) wiemy, jak wygląda Jarosław Kaczyński.

Szef Prawa i Sprawiedliwości trafił do jednoosobowej sali, która została odseparowana od reszty szpitala. Dostęp do niej ograniczono jedynie do „zaufanego” personelu medycznego, a korytarz strzegli ochroniarze. Najwyraźniej niedoszły Wódz nie ufa swoim rodakom.

Pracownicy szpitala nie ukrywali zaskoczenia. Jedna z pielęgniarek przyznała, iż nigdy nie spotkała się z taką sytuacją. Kiedy próbowała dowiedzieć się czegoś więcej od swojego przełożonego, usłyszała jedynie krótki komentarz: „To sprawa nadzwyczajna. Lepiej, żebyś niczego nie wiedziała”.

Idź do oryginalnego materiału