Gretkowska o brunatnieniu Polski: Wybryki faszystów nas zniechęcają, prawicę nakręcają

4 godzin temu
Jeżeli według Państwowej Komisji Wyborczej obowiązuje domniemanie ważności wyników wyborów prezydenckich, to równie dobrze domniemany alfons zostanie domniemanym prezydentem. Następny kandydat za pięć lat może być już prezydentem nieznanym. Skoro PKW wyraziło wątpliwości, wątpliwa izba SN je zatwierdziła nic nie przeszkadza, by w kolejnej kadencji powołać się na RODO i ochronę wizerunku.


Pretendenci do najwyższego urzędu państwowego nie ujawnią więc np. swoich twarzy. Nie musielibyśmy wtedy oglądać bilbordów powiększających debilizm ziejący z oczu niektórych, coraz bardziej zdegenerowanych kandydatów.

Nie znalibyśmy też ich chronionych przez RODO nazwisk, powiązań (co za ulga), ani choćby płci. Kandydujący będą mieli prawo zastrzec swoje wrażliwe dane i zrobią to bardziej legalnie niż Hołownia decydujący o zaprzysiężeniu Nawrockiego.

Nieważne czy komuś ten sejmowy widok 6 sierpnia otworzy w kieszeni scyzoryk, czy z euforii kij bejsbolowy. Laska marszałkowska walnie w podłogę, aż się tynk z sufitu w piekle posypie na otwarte butelki szampana.

Nie ma jak były seminarzysta służący do "czarnej mszy" na ołtarzu demokracji. Tak wygląda nasza XXI-wieczna bezhołownia, pododobna do XVIII wiecznego bezhołowia. Sytuacja Polski też zbliżona do tamtej. Rosja i Prusy razem, nie miały bogactwa Rzeczpospolitej, a mimo to dokonały jej rozbioru.

Bo Polskę od wieków niszczy brak rozumu, nie pieniędzy


Jesteśmy przecież w czołówce najlepszych gospodarek UE. Co z tego, gdy gaśnie rozsądek. Razem ze świecami Chanukowymi gasił go pokazowo Braun w pierwszych dniach obradowania nowego parlamentu. Przestępcę chronił immunitet, nas nic przed nim nie chroni. Widzimy to w sondażach.

Raport z badań socjologicznych profesorów Sadury i Sierakowskiego przewiduje wzrost prawicowego elektoratu, brunatnienie Polski. W sprzeczności z tym jest opinia profesora Markowskiego uważającego, iż większość wyborców ma poglądy lewicowo- postępowe.

Według niego ten rozziew bierze się z nastawienia lewicującego elektoratu. Wyborcy z demokratycznej bańki, lepiej wykształceni myślą i rozkminiają. Potrzebują argumentów, odpowiedzi na wątpliwości. Prawicowa część elektoratu przeciwnie – chce prostych haseł i akcji w obronie Boga, honoru, ojczyzny. Sądzę, iż dlatego Jagodno zastąpi najwidoczniej Wygodno.

Zostaniemy leniwie w domach, zajęci dzieleniem włosa w mózgu na czworo. Wybryki chamów i faszystów nas zniechęcają, zdyscyplinowaną prawicę nakręcają. W demokratycznej bańce sprawczość wygasa gdzieś w parlamencie, między ustawami i młynami mielącymi sprawiedliwość. Prawica wymierza ją sama zyskując w sondażach.

Duda ułaskawił Bąkiewicza za wydanie swoim bojówkarzom podczas czarnych protestów w 2022, polecenia ciągnięcia po schodach kościoła 70-paroletniej kobiety – Babci Kasi. Wszystko zarejestrowały kamery, jej upadek również i bierność policji.

Rok wcześniej Bąkiewiczowi zagłuszającemu przemówienie na placu Zamkowym, powiedziała przez mikrofon, ponad dziewięćdziesięcioletnią powstańczymi Wanda Traczyk-Stawska: "Milcz chamie skończony! Bo ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała, jak moi koledzy ginęli. Ja tu po to jestem, żeby wołać w ich imieniu: nigdy nikt nie wyprowadzi nas z Europy".

Pani Wanda była na scenie, nie samotnie na stopniach kościoła. Bąkiewicz ani jego byczki nie mogli jej poturbować. A kto by im zabronił, gdyby dopadli bohaterkę, nie ich Polski?

Prezydent ułaskawi go za nienaganną opinię – tylko znęcał się nad staruszką, ale nie zabił. Nie będzie musiał Bąkiewicz odrabiać godzin społecznych. Odrobił z nawiązką pracując dla faszyzacji naszego kraju.

Upodobnieniu go do zwatykaniałej Rosji szczującej na słabszych, inaczej myślących, nie ludzi, tylko ideologię. Honor i odznaczenie mu się należy na koniec kadencji Dudy. Najlepiej order Orła Białego, na brunatnym tle nowej Polski.

Idź do oryginalnego materiału