Grenlandczycy osiągnęli porozumienie. W cieniu wizyty J.D. Vance’a powstanie nowy rząd

news.5v.pl 2 dni temu

Demokraci popierają dążenie do niepodległości wyspy, ale dopiero po uzyskaniu niezależności ekonomicznej. — Chcemy jak najszybciej rozpocząć rozmowy z władzami Danii na temat zwiększenia naszych praw, abyśmy byli traktowani na równi z Duńczykami — oświadczył Nielsen.

W umowie koalicyjnej podkreślono, iż „Grenlandia należy do jej mieszkańców”, a w sprawach międzynarodowych dotyczących Arktyki to rząd Grenlandii, a nie Kopenhaga powinien mieć decydujący głos. W rozdziale dotyczącym bezpieczeństwa zapewniono, iż wyspa jest częścią „sojuszu zachodniego”.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

W opozycji pozostanie jedynie partia Naleraq, opowiadająca się za szybkim ogłoszeniem niepodległości od Danii i popierająca bliską współpracę z USA.

Nieproszeni goście. Wizyta delegacji USA na Grenlandii

Do zawarcia umowy o utworzeniu nowego rządu doszło po trzech tygodniach negocjacji w chwili, gdy do amerykańskiej wojskowej bazy kosmicznej Pituffik na Grenlandii zmierza amerykańska delegacja z wiceprezydentem J.D. Vance’em.

Nielsen, który nie ma doświadczenia w polityce zagranicznej, był w latach 2020-21 w rządzie Grenlandii ministrem pracy i zasobów mineralnych. Polityk ukończył nauki społeczne na Uniwersytecie Grenlandzkim, jest także wielokrotnym mistrzem wyspy w badmintonie.

Kierowana przez niego partia Demokraci nieoczekiwanie wygrała wybory, zdobywając 29,9 proc. poparcia. W 31-mandatowym parlamencie wspólnie z koalicjantami będzie mieć 23 mandaty, 75 proc. głosów. W skład koalicji wejdą przedstawiciele rządzących do tej pory ugrupowań: lewicowego Inuit Ataqatigiit (IA) oraz socjaldemokratycznej partii Siumut. Czwartą partią w rządzie będzie konserwatywna Atassut, która opowiadała się za zachowaniem związków z Danią.

Według komentatorów powstanie rządu opartego na tak szerokiej koalicji związane jest z presją po wypowiedziach prezydenta Donalda Trumpa o konieczności przejęcia Grenlandii przez USA. Z drugiej strony pewnym niebezpieczeństwem jest pozostanie w opozycji jedynie partii opowiadającej się za zbliżeniem ze Stanami Zjednoczonymi. W przypadku niepowodzenia rządzących, za cztery lata ugrupowanie to będzie mieć większą szansę na przejęcie władzy.

Życzenia powodzenia nowemu rządowi złożyła premier Danii Mette Frederiksen, wzywając, aby partie koalicji pokazały „siłę demokracji”.

Idź do oryginalnego materiału