Kowalik pakuje znany nam świat w kapitalistyczny papierek depresji i samotności. Bohaterowie nafaszerowani są zolpidem, xanaksem, piją i bawią się w najlepszych miejscówkach stołecznych. Mają lęki, izolują się i obserwują świat zza okien, a inni oddają się spazmatycznej konsumpcji, by odreagować stres.
Grakchusy warszawskie. O książce „Dźwięki ptaków” Arka Kowalika [Debiuty i po-debiuty]

- Strona główna
- Polityka krajowa
- Grakchusy warszawskie. O książce „Dźwięki ptaków” Arka Kowalika [Debiuty i po-debiuty]
Powiązane
Nalot dronów. Prezes PiS: Sądzę, iż mogą być dwie przyczyny
1 godzina temu
Spór o edukację zdrowotną. List otwarty z żądaniami
2 godzin temu
Polecane
Gwiazdor kończy EuroBasket! Wyrzucili go Niemcy
38 minut temu
Trio zmuszało kobietę do prostytucji
1 godzina temu