Grajek PiS doniósł na przedsiębiorcę w koszulce „Je*** PiS”. Sam publikował obsceniczne zdjęcia

1 rok temu

Państwo donosicieli.

Występujący na pisowskich imprezach kabareciarz i autor tekstów do piosenek disco polo Jakub Tomaszewski złożył zawiadomienie na emerytowanego przedsiębiorcę za napis „Je*** PiS”. Jest nim Janusz Ziętkiewicz z Jarocina.

O Ziętkiewiczu zrobiło się głośno, gdy przyszedł w koszulce „Je*** PiS” na spotkanie z Mateuszem Morawieckim.

– Ziętkiewicz chciał zrobić sobie zdjęcie z premierem, podobnie jak wielu innych uczestników spotkania. Nagle wyrosło przed nim kilku funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa. Otoczyli go kordonem i zasłaniali – relacjonuje emerytowany przedsiębiorca.

Niedługo po incydencie Ziętkiewicz otrzymał wezwanie na rozprawę sądową z wnioskiem o ukaranie. Sprawa dotyczy napisu na jego samochodzie zaparkowanym w Jarocinie.

To kolejna taka sprawa. Wcześniej został ukarany 50 zł grzywny (zmniejszono z 200).

Ziętkiewicz bronił się w sądzie, iż używane przez niego słowo “jeb…” ma etymologię w staropolskim słowie uderzać albo bić. Jednak orzekająca w sprawie asesorka sądowa Karolina Kiejnich-Kruk nie przyjęła tego wyjaśnienia, wskazując na wulgarny w tej chwili charakter tego słowa.

Uznała prawo Ziętkiewicza do krytyki władz, ale stwierdziła też, iż wulgarny napis nie powinien być używany w dyskursie politycznym.

W przypadku nowego zawiadomienia Ziętkiewicz wskazuje, iż donoszący na niego grajek PiS sam opublikował m.in. zdjęcie, na którym trzyma się za genitalia, na portalu Facebook, z którego korzystają nieletnie osoby.

Idź do oryginalnego materiału