

Szef KPRM Jan Grabiec próbował w Radiu ZET tłumaczyć kontrowersje związane z finansowaniem debaty TVP w likwidacji w Końskich. „Jak zapraszamy do restauracji, to płacimy. (…) Myślę, iż część rachunków z TVP uregulowano” – zaznaczył poseł KO. Do debaty w Końskich i wielu krążących wokół niej pytań odniósł się też w RMF FM minister sportu i turystyki Sławomir Nitras. On też, wzorem szefa KPRM, zapewniał solennie, iż wszelakie koszty organizacji tej debaty zostaną co do grosza pokryte przez sztab Rafała Trzaskowskiego.
Grabiec odpowiedział na pytanie Bogdana Rymanowskiego, czy prokuratura powinna przyjrzeć się sprawie debaty w Końskich. Oczywiście stwierdził jednostronnie, iż to przedstawiciele mediów niezależnych i PiS są odpowiedzialni za przepychanki przed debatą.
Myślę, iż ta napaść działaczy PiS, Republiki na miejsce debaty powinna zostać zbadana przez policję i prokuraturę
— ocenił.
Kwestia finansowania
Jan Grabiec próbował też tłumaczyć kwestie związane z finansowaniem debaty w Końskich i podnoszone zarzuty o to, iż sztab Trzaskowskiego zorganizował sobie za pośrednictwem TVP w likwidacji własny event wyborczy. Zaznaczył, iż w tej kwestii wszystko jest jasne i nie wydarzyło się noc, co by miało być niezgodne z polskim prawem.
Nie boimy się. Zarzut jest absurdalny. Debata w Końskich, a zapraszał na nią Rafał Trzaskowski, zgodnie z tym zwyczajem, jak ktoś zaprasza do restauracji, to płaci i komitet wyborczy Rafała Trzaskowskiego pokrył wszelkie koszty
— tłumaczył Grabiec.
Rymanowski zauważył, iż nie jest pewien, czy porównanie TVP w likwidacji do restauracji jest odpowiednie i czy to na pewno jest restauracja Rafała Trzaskowskiego.
Nie TVP. To sala w Końskich. Nie byliśmy w Telewizji Polskiej. Zapłaciliśmy za produkcję
— próbował przekonywać Grabiec.
Jego zdaniem rachunki związane z organizacją debaty w Końskich są „zbierane stopniowo”, a składają się na to ochrona, sprzątanie budynku, czy realizacja telewizyjna.
Tam były jakieś umowy, faktury, takie były uzgodnienia. Nie ma nic szczególnego
— wyliczał polityk koalicji.
Oczywiście stał się on o wiele bardziej złotousty i rezolutny, gdy trzeba było uderzyć w Karola Nawrockiego. Najwyraźniej jednak nie rozumie podstawowej różnicy między mediami publicznymi a prywatną stacją.
Gdybyśmy byli złośliwi, to zapytalibyśmy, czy komitet pana Nawrockiego płaci za wczorajszą debatę w Republice. Republika jest związana ze sztabem PiS, ale to dwie rozdzielne instytucje. Czy pan Nawrocki poniósł koszty transmisji?
— pytał Grabiec.
Szef KPRM dodał też, iż oburzenie marszałka Sejmu Szymona Hołowni w kontekście tej sprawy jest nieuzasadnione.
Rozumiem zdenerwowanie marszałka Hołowni, to kampania, emocje się udzielają, ale jak spojrzymy na fakty, to nie ma podstaw do oburzenia. Sam proponował debatę jeden na jeden panu Mentzenowi. I co, marszałek by oczekiwał, iż TVP nie będzie ją transmitowała? Jak marszałek Hołownia organizuje debatę jeden na jeden to jest ok i TVP ma ją transmitować, a jak Rafał Trzaskowski odpowiedział na zaproszenie pana Nawrockiego, to już TVP ma nie transmitować?
— kluczył Grabiec, dodając iż jest w tym względzie dużo „hipokryzji”.
Rachunki KO
Do debaty w Końskich i wielu krążących wokół niej pytań odniósł się też w RMF FM minister sportu i turystyki Sławomir Nitras. On też, wzorem szefa KPRM, zapewniał solennie, iż wszelakie koszty organizacji tej debaty zostaną co do grosza pokryte przez sztab Rafała Trzaskowskiego.
My zrobiliśmy to wszystko zgodnie z prawem. My jesteśmy jedynym komitetem, który na przestrzeni 30 lat zawsze miał prawidłowe sprawozdania i uspokajam i myślę, iż mogą się jeszcze ci, widziałem tam jakichś poddenerwowanych, pobudzonych nadmiernie posłów PiS, oni się jeszcze mogą zdziwić, jakie będą wyniki tej kontroli
— zaznaczył Sławomir Nitras.
Jeżeli państwo usłyszycie jakiegokolwiek polityka PiS, który będzie kłamał w tej sprawie. Wszystkie koszty organizacji tego przedsięwzięcia poniósł, poniesie, bo one są jeszcze w trakcie, poniesie komitet wyborczy Rafała Trzaskowskiego
— uzupełnił.
Tęsknota za monopolem medialnym
Sławomir Nitras nie mógł też przeboleć, iż debata kandydatów na prezydenta mogła się odbyć poza TVP w likwidacji. Atakował on PiS i Jarosława Kaczyńskiego za to, iż rzekomo zbudował on sobie swoją prywatną telewizję w postaci telewizji Republika.
Na czym polega nierówność? Na tym, iż kradli publiczne pieniądze w kampanii prezydenckiej i parlamentarnej i dzisiaj ponoszą tego konsekwencje
— mówił.
Republika? Przecież to jest dzisiaj najbogatsza telewizja, a do kogo ona należy? Do Jarosława Kaczyńskiego
— ocenił Nitras.
Według Sławomira Nitrasa największa partia opozycyjna, której bezprawnie odebrano finansowanie ze środków publicznych, jest najbogatszym ugrupowaniem w Polsce.
PiS jest dzisiaj najbogatszą partią w Polsce, bo tyle zgromadził, „ukradł” zasobów między innymi do Republiki przez 8 lat swoich rządów, iż dzisiaj takie stacje komercyjne jak RMF myślę, iż mogłyby pozazdrościć sytuacji finansowej Republice
— podkreślił.
Jego zdaniem „prawdziwa debata: odbyła się w Końskich i była organizowana przez TVP w likwidacji.
Prawdziwa debata była w piątek i tamta budziła rzeczywiście realne emocje, a tutaj było takie, ci państwo w tym czymś, co się nazywa Republika, chcieli za wszelką cenę udowodnić, iż tam będzie grzecznie, ładnie
— podsumował minister sportu i turystyki.
Jaka misja neo-TVP?
Warto dodać, iż mec. Marek Markiewicz ocenił wczoraj w rozmowie z portalem wPolityce.pl, iż sytuacja nie wygląda tak prosto i klarownie, jak to zdają się przedstawiać politycy KO.
CZYTAJ WIĘCEJ: NASZ WYWIAD. Markiewicz: Debatę w TVP potraktowano jak produkt reklamowy. A to nie jest zgodne ani z konstytucją, ani z ustawami
Telewizja publiczna nie jest skrzynką, w którą mogą inne komitety wrzucać, co im się tylko podoba
— powiedział Markiewicz.
Były szef KRRiT wyliczał przepisy, które mogły zostać naruszone w związku z udziałem TVP w debacie, którą zorganizował sztab wyborczy Rafała Trzaskowskiego.
Rozumiem, iż ten czas antenowy został kupiony i opłacony, choć zastanawiałbym się, czy w takich warunkach telewizja ma prawo taką debatę przeprowadzać, bo potraktowano tę debatę, jak produkt reklamowy, a to nie jest zgodne ani z konstytucją, ani z Ustawą o radiofonii i telewizji
— stwierdził mec. Markiewicz.
CZYTAJ TEŻ:
maz/Radio ZET/RMF FM/X