Falę oburzenia w sieci wywołało wejście na rynek napojów alkoholowych sprzedawanych w tubkach, które łudząco przypominają musy owocowe dla dzieci. Od wtorku o sprawie nieustannie rozpisuje się większość mediów, a w mediach społecznościowych uwagę próbują nią zajmować politycy, m.in. premier Donald Tusk i marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
"Cała histeria dotycząca alkoholu w tubkach jest tak absurdalnie żenująca, iż zastanawiam się, czy to przypadkiem nie Donald Tusk i Szymon Hołownia wypili kilka takich wódek w tubce" – uważa Tomasz Grabarczyk.
Alkotubki na dziale z alkoholami
Polityk Konfederacji zaznacza, iż sam pomysł alkotubek mu się nie podoba. „Nie wyobrażam sobie, żeby moja córka mogła napić się alkoholu z takiej tubki, która wygląda jak mus owocowy. Z drugiej strony nie wiem, jakby to miała zrobić. Tubki są sprzedawane na dziale z alkoholami i nikt ich nie sprzeda nieletnim. Nie wiem też jaki rodzic zostawiłby w domu tubkę z alkoholem dostępną dla dziecka na wyciągnięcie ręki. Tylko delikatnie mówiąc nieodpowiedzialny” – pisze.
Reakcja Hołowni. Grabarczyk: Przecież to jest komedia
"Reakcja polityków na czele z premierem i marszałkiem sejmu jest niepoważna. Producent prawa nie złamał. Produkt może się nie podobać, ale jest sprzedawany w sposób legalny. Szymon Hołownia, który po raz kolejny próbuje udawać groźnego (co mu nie wychodzi, bo wygląda i brzmi jak miły ptyś), napina muskuły i nazywa działania producenta tubek złem w czystej postaci. «Będę wgryzał się w tętnice każdego, kto będzie chciał zaryzykować życie mojego dziecka, jej koleżanek i kolegów». Przecież to jest komedia" – pisze Grabarczyk.
"Wychodzi bolszewicka mentalność"
Grabarczyk podkreśla, iż nie takimi rzeczami powinien zajmować się polski premier.
"Szef rządu nie realizuje swoich podstawowych obietnic wyborczych, nie zajmuje się budową CPK, elektrowni jądrowej, obniżką podatków, odpowiada za zaniechania w trakcie powodzi, ale dostaje białej gorączki na tubki alkoholowe" – czytamy.
"Bolszewicka mentalność wychodzi z wielu osób. Powtórzę to, produkt jest legalny, nikt tu prawa nie złamał. Można go źle oceniać, ale od tego jest weryfikacja rynkowa, a nie politycy, żeby zaprzestać jego sprzedaży" – podsumowuje Grabarczyk.
twitterCzytaj też:Rozpijam pańszczyźnianych chłopów (wódką z tubek)Czytaj też:Dymisja w Ministerstwie Zdrowia. Pokłosie afery z alkotubkami?