Gott mit uns

tabloidonline.wordpress.com 2 dni temu

Dowiaduję się właśnie, iż sytuacja kościoła w Polsce jest ponoć nadzwyczaj dramatyczna, a księża to tak posrani są ze strachu, iż chyłkiem przebiegają po ulicach, kryjąc się w najciemniejszych zaułkach; co nie znaczy, iż stracili zainteresowanie dziećmi, ale to zupełnie inny wątek i inny problem. Więc horror jest jednym słowem, takiego horroru chrześcijanie nie przeżywali od czasów słynnego cesarza Diklecjana, którego bardzo bawiło rzucanie chrześcijan lwom.

W tej sytuacji o wolność i bezpieczeństwo kościoła w Polsce trzeba walczyć, ale spokojnie, to tylko opinia niemieckiego kardynała Gerharda Müllera (dobre nazwisko, historycznie zasłużone), co być może wiele tłumaczy. Z lekka pierdolnięty jak każdy kardynał czy biskup, niezależnie od narodowości, a tym konkretnym przypadku oznacza to też, iż niemieccy hierarchowie próbują z sukcesami równać do poziomu skretyniałych z definicji polskich kolegów.

Herr Gerhard twierdzi nawet, iż w Polsce dochodzi do przypadków torturowania księży, co mogę akurat potwierdzić, gdyż sam osobiście jednego takiego przed tygodniem torturowałem, wiecie, zrywanie paznokci, sadzanie na nodze od stołka, co choćby polubił, no i tego typu rzeczy. Oznacza to, iż ten kardynał Müller ma bogatą wyobraźnię, no ale z drugiej strony jak się wszędzie widzi boga, to trzeba mieć wyobraźnię. W każdym razie żadne to jego osobiste doświadczenia, bo raczej jako rocznik 1947 w wojnie nie brał udziału, ominął go więc zaszczyt służby ojczyźnie w szeregach HJ, osobiście nikogo przeto nie zastrzelił ani nie torturował.

Sam ów fakt, iż księża bywają w Polsce aresztowani, zakrawa zdaniem kardynała na wielki skandal, bo wedle niego księża jako wysłannicy samego pana boga, powinni być bezkarni, choćby jeżeli zrobili coś co nie podoba się politykom, lub jest naruszeniem prawa. A to dlatego, iż dla nich jedynym prawem którego muszą przestrzegać, jest prawo boże, każde inne nie ma znaczenia i ksiądz nie ma obowiązku jego przestrzegania. No tak to sobie ów ficken klecha myśli.

W ogóle jestem wyjątkowo wzruszony troską o los polskich księży i katoli, akurat przedstawiciela niemieckiego kościoła, który swego czasu tak bardzo współczuł pokrzywdzonym, iż aż bratał się z Adolfem, szedł z nim ręka w rękę i rozgrzeszał jego i jego reżim ze wszystkich świństw. A teraz ta kościelna kukła z taką nabożnością pochyla się nad psim jakoby losem polskich kumpli. Gott mit uns jednym słowem, wydanie drugie, poprawione.

Idź do oryginalnego materiału