Najwyraźniej wizyty Joe Bidena w Polsce Jarosław Kaczyński nie będzie najlepiej wspominał. A raczej w ogóle nie będzie wspominał, bo najprawdopodobniej obydwaj panowie się nie spotkają. No bo niby dlaczego prezydent USA miałby rozmawiać z szeregowym posłem? A takim przecież jest Kaczyński.
Mimo dawanej do zrozumienia niechęci Amerykanów, by do takiego spotkania doszło, politycy PiS dwoją się i troją, by z tego kłopotu wyjść z twarzą. Tyle tylko, iż już w ubiegłym roku Kaczyński chciał się spotkać z Bidenem. Spotkał się zaś z odmową.
Teraz zaś na pytanie, czy Biden spotka się z Kaczyńskim, rzecznik rządu Rafał Bochenek po prostu nie wiedział, co odpowiedzieć. – To wszystko jest oczywiście w fazie ustaleń, ale to dobrze, iż prezydent Biden po raz drugi w ciągu roku przyjeżdża do Polski. To bardzo istotny sojusznik dla naszego kraju. Bardzo dobrze, iż przyjedzie na flankę wschodnią potwierdzić naszą współpracę i solidarność całego NATO. Na pewno będzie chciał podziękować rządowi za dobrą współpracę – dodał.
– Myślę, iż to będzie okazja do kolejnych deklaracji współpracy dyplomatycznej, politycznej i militarnej. Deklaracji w sprawie wzmacniania naszej obronności… – kontynuował Bochenek, dopytywany o potencjalne spotkanie.
Co więcej, nie wiadomo w ogóle, czy Kaczyński będzie obecny podczas przemówienia amerykańskiego prezydenta. – Planujemy kalendarz na kolejny tydzień. Zobaczymy, jak w ogóle będzie przebiegała ta wizyta, bo nie wszystkie punkty zostały jeszcze ustalona. Wciąż czekamy na informacje od ambasady amerykańskiej – tłumaczy Bochenek.