Gorąco przed sezonem grzewczym. Wzrosną opłaty za ciepło

9 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Radio Kielce


Zbliżający się sezon grzewczy może być dla niektórych rekordowo drogi. Mieszkańcy części kieleckich spółdzielni mieszkaniowych otrzymują już pisma informujące o zmianach w wysokości zaliczki na centralne ogrzewanie. 30 czerwca zakończył się bowiem rządowy mechanizm ograniczający wzrosty cen.

Od lipca spółdzielnie rozliczają się z dostawcami ciepła wg taryf określonych przez Urząd Regulacji Energetyki. Zamiast ok. 115 zł netto za GJ jest to ponad 150 zł netto. Rząd zapowiada co prawda wdrożenie pewnych rozwiązań chroniących odbiorców najbardziej wrażliwych, ale nie jest wciąż znana ostateczna ich forma oraz data wprowadzenia.

Część spółdzielni, w związku z wyższymi fakturami od dostawców, już od 1 października wprowadza podwyżki zaliczek na ciepło. Tak jest np. na osiedlu Wichrowe Wzgórze, informuje prezes Artur Kozub.

– W oczekiwaniu na działania legislacyjne dokonaliśmy rekalkulacji stawek i niestety, ale od 1 października jesteśmy zmuszeni podnieść opłaty zaliczkowe. Wyliczamy je indywidualnie dla wszystkich budynku i będzie to około 25 proc. więcej – mówi Artur Kozub, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Wichrowe Wzgórze”.

Jak tłumaczy prezes Jacek Rek podobne mechanizmy zastosowano też w Spółdzielni Mieszkaniowej Domator, która swoim zasięgiem obejmuje m.in. osiedla Ślichowice, Pod Dalnią i Zacisze.

– Zniesienie tarczy ochronnej powoduje podniesienie opłat w naszej spółdzielni o 25 proc., jeżeli chodzi o zaliczki na centralne ogrzewanie. W różnej wysokości wzrosną również zaliczki dla poszczególnych nieruchomości za ciepłą wodę użytkową – przekonuje Jacek Rek.

Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Bocianek”, Paweł Kubicki, potwierdza, iż pisma informujące o zmianie wysokości zaliczek otrzymują również mieszkańcy tego osiedla.

– W tych starszych budynkach na osiedlu Bocianek robimy podwyżkę zaliczki o 30 proc., z 4 zł na 5,22 zł. Natomiast w blokach na tzw. Nowym Bocianku mieliśmy większy zapas i podwyżka będzie trochę mniejsza, o 20 proc. z 3,50 zł na 4,20 zł – informuje Paweł Kubicki.

Niewykluczone, iż od 1 stycznia odbiorcy ciepła będą musieli liczyć się z kolejnymi podwyżkami. Wszystko zależy od taryfy, którą na 2026 rok zaakceptuje URE.



Idź do oryginalnego materiału