Golla: Konserwatyzm niepotrzebny?

myslpolska.info 1 rok temu

Jaki jest tak naprawdę kierunek polityczny CDU? Chrześcijańsko-społeczny? Liberalny? Konserwatywny? Liberalno–lewicowy? Nad tym zastanawiano się jeszcze w czerwcu 2022 roku w Berlinie, podczas konferencji organizowanej przez Fundację Konrada Adenauera. Wnioski?

KNS plus Erhard

Prof. Norbert Lammert nawiązał do zadania określonego w misji Fundacji Konrada Adenauera (Konrad Adenauer Stiftung), jakim jest dostarczanie „impulsów do dalszego rozwoju i umacniania ruchu chrześcijańsko-demokratycznego”. Odnosząc się do obecnej debaty programowej dodał, iż CDU „nie może postrzegać siebie jako chodzącego pomnika”, ale sama musi absorbować i komunikować zmiany. Dla CDU jest to teraz kwestia „refleksji nad swoimi tradycyjnymi mocnymi stronami, przeformułowania się programowo i dokładniejszego zakomunikowania, za czym się opowiada”.

W pierwszym panelu, moderowanym przez Juliane Clegg z Instytutu Historycznego Uniwersytetu w Poczdamie, stało się jasne, iż trzy pojęcia „chrześcijański”, „liberalny” i „konserwatywny” w programie CDU nie mogą być od siebie oddzielone, ale mają wiele wzajemnych powiązań. Dr Arnd Küppers, zastępca dyrektora Centralnego Biura Katolickiej Nauki Społecznej, podkreślił znaczenie katolickiej nauki społecznej i „personalizmu chrześcijańskiego”, który koncentruje się na godności jednostki. Swoje przemyślenia podsumował formułą „katolicka nauka społeczna plus Ludwig Erhard równa się społeczna gospodarka rynkowa”.

Konserwatyzm protestancki

Dr Matthias Oppermann, zastępca kierownika działu naukowego i kierownik działu historii współczesnej w Fundacji Konrada Adenauera, rozszerzył te rozważania, wskazując na wpływ protestanckiej etyki społecznej powstałej w Cesarstwie Niemieckim na ordoliberalizm, który ukształtował CDU. Jako drugi istotny wpływ z czasów Cesarstwa wymienił idee narodowego liberalizmu, który charakteryzował się wyrazistą afirmacją państwa. Bazujący na tym liberalizm CDU postrzega więc silne, ale ograniczone państwo jako „czynnik umożliwiający wolność”.

Wreszcie prof. Martina Steber, drugi zastępca dyrektora Instytutu Historii Współczesnej i profesor Uniwersytetu w Augsburgu, wyjaśniła, iż CDU miała dobre powody, by nie koncentrować się na koncepcji konserwatyzmu, która po 1945 roku była mocno obciążona. Niemniej jednak istniały powiązania z protestanckim konserwatyzmem okresu weimarskiego. W dzisiejszym dyskursie politycznym konserwatyzm jest często używany jako termin walki – zarówno ze strony lewicy przeciwko CDU, jak i w wewnętrznych debatach partyjnych w ramach CDU / CSU. Steber poradził CDU i CSU, by zamiast unikać debaty wokół tego pojęcia, prowadzili ją bardziej ofensywnie, bo „dyskusja na ten temat nie znika”.

Oni odcisnęli piętno na partii

W drugim panelu, prowadzonym przez dr Kathrin Zehender i poświęconym rozwojowi partii i programu za czasów kanclerzy CDU Konrada Adenauera, Helmuta Kohla i Angeli Merkel, prof. Dominik Geppert z Instytutu Historii Uniwersytetu w Poczdamie podał trzy główne powody sukcesu CDU Adenauera: Po pierwsze, okazała się ona skuteczną międzywyznaniową partią mobilizującą, realizującą udaną „politykę integracyjną” różnych – czasem problematycznych – sił politycznych. Po drugie, Adenauer w 1949 roku, decydując się na „małą koalicję” z SPD, wyraźnie umiejscowił CDU w systemie partyjnym. I po trzecie, społeczna gospodarka rynkowa była znakomitą receptą na sukces.

Krytyczne podsumowanie epoki Kohla przedstawił prof. Thomas Biebricher z Copenhagen Business School. Lata 1973 – 1998 podzielił na trzy części. W okresie 1973-1981 Kohl zdecydowanie wyłonił się jako partyjny modernizator oraz dokonał profesjonalizacji i rozbudowy urzędu federalnego. Biebricher umieścił lata 1982-1989 w rubryce „zmiany intelektualne i moralne”, choć za tą zapowiedzią z trudem szły praktyczne działania rządu. Nie doszło do „cofnięcia”, na które liczyli jedni, a którego obawiali się inni. Jako kanclerz jedności Kohl był niepodważalny w trzeciej fazie, aż do 1998 roku. Biebricher widzi w tym okresie początek „wolnej demokratyzacji” CDU, czyli włączenia do programu partii aspektów tzw. neoliberalizmu. Pod rządami Angeli Merkel aspekty te stały się jeszcze bardziej widoczne.

Dziennikarka i biografka Merkel, Ursula Weidenfeld, poszła dalej i prześledziła różnorodne debaty w latach 2000-2018, kiedy Merkel była przewodniczącą CDU. Dystans między Merkel a CDU, wynikający z jej życiorysu, był i pozostał wyczuwalny. Mimo to odcisnęła swoje piętno na partii jako przewodnicząca i jako kanclerz.

W którym kierunku iść?

W rundzie dyskusyjnej na temat aktualnego procesu tworzenia programu politycznego, zatytułowanej „CDU jutra – już dziś?”, wzięli udział wiceprzewodniczący CDU i prowadzący dyskusję polityczną dr Carsten Linnemann, wiceprzewodnicząca frakcji CDU / CSU w Bundestagu Nadine Schön, przewodniczący frakcji CDU w parlamencie Brandenburgii dr Jan Redmann oraz zastępca burmistrza Berlina-Reinickendorf Emine Demirbüken-Wegner. Moderatorem była Mariam Lau z „Die Zeit”. Jak zaznaczył Linnemann w swoim przemówieniu inauguracyjnym, wybory do Bundestagu z 26 września 2021 roku i utrata władzy przez partie CDU / CSU „stanowiły punkt zwrotny”. Tym ważniejsze jest zadanie odnowienia treści partii. Obecne rozważania komisji programowej na temat treści określają trzy zasady przewodnie: Po pierwsze, nie zaczynać od zbiorowości, ale od jednostki; po drugie, mieć świadomość, iż można udzielić tylko przedostatnich odpowiedzi; po trzecie, przekonanie, iż człowiek jest przeznaczony do wolności.

Demirbüken-Wegner jako przyszłe punkty centralne wymieniła dalsze sprofilowanie CDU jako partii na rzecz dużych miast i politykę integracyjną, Schön – tematy cyfryzacji i wzmocnienia wolontariatu, a Redmann – politykę klimatyczną. Linnemann sformułował nadrzędny cel „wielkiej reformy państwa” ponad ówczesną polityką. Różne poglądy ujawniły się w kwestii wprowadzenia kwoty dla kobiet w CDU. Odnosząc się do postępu prac programowych, Linnemann podsumował zadanie komisji stwierdzeniem, iż CDU potrzebuje pozytywnej narracji na przyszłość, która da ludziom ponownie nadzieję.

Kariera Hansa-Georga Maaßena

Hans-Georg Maaßen urodzony 24 listopada 1962 roku w Mönchengladbach, w Nadrenio Północnej (NRW). Od sierpnia 2012 roku do momentu przeniesienia na czasową emeryturę w listopadzie 2018 roku był prezesem Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji (BfV). Jego zachowanie i wypowiedzi podczas zamieszek w Chemnitz w 2018 roku wywołały wiele kontrowersji. Członkiem konserwatystów z grupy Werteunion był do stycznia 2022 roku; według niego, członkostwo to było nieaktywne od 31 maja 2021 roku. 28 stycznia 2023 roku został przewodniczącym federalnym Werteunion. W wyborach do Bundestagu w 2021 roku startował jako bezpośredni kandydat CDU w okręgu wyborczym Suhl – Schmalkalden-Meiningen – Hildburghausen – Sonneberg i został pokonany przez swojego konkurenta Franka Ullricha (SPD).

Od czasu opuszczenia stanowiska prezesa Urzędu Ochrony Konstytucji Maaßen zwrócił na siebie uwagę wypowiedziami, które wywołały kontrowersje. Koledzy z CDU kilkakrotnie publicznie wzywali Maaßena do opuszczenia partii i dystansowali się od jego wypowiedzi. Krytycy Maaßena zarzucali mu, iż używa języka ze środowiska antysemitów i ideologów spiskowych.

Hans-Georg Maaßen urodził się w 1962 roku w dzielnicy Rheindahlen w Mönchengladbach i w 1982 roku ukończył gimnazjum w Rheindahlen. W 1978 roku wstąpił do CDU. Studiował prawo w Kolonii i Bonn jako stypendysta Niemieckiej Narodowej Fundacji Akademickiej. W 1997 roku doktoryzował się na Uniwersytecie Kolońskim pod kierunkiem Hartmuta Schiedermaira pracą Die Rechtsstellung des Asylbewerbers im Völkerrecht (pol. Status prawny azylantów w prawie międzynarodowym). Sędzia konstytucyjny i prawnik Gertrude Lübbe-Wolff omówiła ją w 2000 roku na czterech stronach w fachowym czasopiśmie „Archiv des öffentlichen Rechts”. Lübbe-Wolff doceniła klarowność językową i przejrzystą strukturę Maaßena, ale zarzuciła mu jednostronną argumentację i wybiórczy dobór źródeł: „Autor czuje się powołany do przeprowadzenia własnej, gruntownej analizy istniejącego orzecznictwa tylko wtedy, gdy nie jest ono, lub przynajmniej w części nie jest, po jego myśli”. Celem pracy jest dostarczenie dowodów na niewykorzystaną przestrzeń dla bardziej restrykcyjnej polityki uchodźczej, przy czym Maaßen wykazuje „niewielkie wyczucie dla procedur w ogóle”. Wymyśla „nawet najbardziej odległe scenariusze zagrożeń”, jeżeli służy to jego własnej argumentacji. Argumentacja Maaßena nie opiera się na jednym źródle.

Szef Urzędu Ochrony Konstytucji

W dniu 18 lipca 2012 roku gabinet federalny podjął decyzję, iż Maaßen powinien zastąpić Heinza Fromma na stanowisku prezesa Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji z dniem 1 sierpnia 2012 roku, głosując za propozycją federalnego ministra spraw wewnętrznych Hansa-Petera Friedricha (CSU). Friedrich poinformował o sprawie personalnej przedstawicieli frakcji w Bundestagu w dniu 16 lipca 2012 roku. Nominacja Maaßena była krytykowana z różnych stron, głównie ze względu na jego wypowiedź przeciwko ponownemu wjazdowi do Niemiec Murata Kurnaza z Bremy i późniejszy brak skruchy. Mimo to Maaßen został mianowany przez Friedricha 1 sierpnia 2012 roku prezesem Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji, a jego inauguracja odbyła się 10 sierpnia 2012 roku w Kolonii.Maaßen zadeklarował, iż chce przywrócić utracone zaufanie społeczeństwa do Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji. 15 listopada 2012 roku w obecności Friedricha Maaßena w Kolonii zainaugurowano działalność Wspólnego Centrum Przeciwdziałania Ekstremizmowi i Antyterroryzmui (GETZ).

Netzpolitik.org

W lipcu 2015 roku Maaßen wszczął postępowanie wstępne przeciwko dwóm blogerom portalu netzpolitik.org, wymienionym w zarzutach, pod zarzutem zdrady stanu poprzez wniesienie kilku zarzutów karnych przeciwko nieznanym osobom – zainicjowanych przez Prokuratora Generalnego Federacji Haralda Range’a. Maaßen w odpowiedzi na oburzoną reakcję mediów wyjaśnił, iż wyraźnie nie wniósł zarzutów przeciwko blogerom, co wielu odebrało jako atak na wolność prasy. Z akt postępowania o zdradę stanu wynika jednak, iż Maaßen powinien był wiedzieć, iż postępowanie jest skierowane przeciwko dziennikarzom. Maaßen wyjaśnił, iż celem ogłoszeń było znalezienie nieznanych wcześniej „kretów”, które przekazały blogerom zakwalifikowany jako poufny plan budżetowy BfV. Z planu budżetowego wynikało, iż 2,75 mln euro było do dyspozycji na utworzenie nowej jednostki urzędu zajmującej się „masowym gromadzeniem danych”, na przykład w sieciach społecznościowych. Oficjalny raport przygotowany przez Maaßena na prośbę prokuratora generalnego, na podstawie którego ten zakwalifikował sprawę jako możliwą zdradę i wszczął śledztwo, aby przerwać bieg przedawnienia, został uznany za tajny. W efekcie kilku polityków – w tym Renate Künast, Bernd Riexinger i Christian Lindner – zażądało dymisji lub zwolnienia Maaßena.

Oświadczenia o poufnym informatorze w środowisku islamistów Amri

Wprawdzie poufny informator Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji znalazł się za wiedzą Maaßena w otoczeniu islamskiego napastnika Anisa Amriego przed atakiem na berliński jarmark bożonarodzeniowy przy Kościele Pamięci, ale w styczniu 2017 roku, w odpowiedzi na zapytanie parlamentarne w tej sprawie Maaßen twierdził coś przeciwnego. We wrześniu 2018 roku wyszło na jaw, iż Maaßen na początku 2017 roku zlecił wysłanie do różnych organów prasowych za pośrednictwem kancelarii prawnej listów z żądaniami sprostowań w celu stłumienia doniesień o szpiegach dla Urzędu Ochrony Konstytucji w otoczeniu Amriego. Według „Tagesspiegel”, Komisja Spraw Wewnętrznych Bundestagu zdecydowała się w związku z tym wezwać Maaßena na posiedzenie w dniu 26 września 2018 roku, również ze względu na jego kontakty z AfD. Podczas zeznań przed komisją śledczą Landtagu NRW Maaßen oświadczył w dniu 29 października 2018 roku, iż jego urząd rzeczywiście miał poufnego informatora w meczecie, który Amri okazjonalnie odwiedzał, ale informator ten nie obserwował Amriego i nie rozpoznał go na zdjęciach. Zeznania Maaßena nie zostały opublikowane.

Rozmowy z politykami AfD

Latem 2018 roku była członkini AfD Franziska Schreiber stwierdziła w publikacji książkowej, iż Maaßen w 2015 roku podczas kilku spotkań doradzał liderce AfD Frauke Petry, jak AfD może uniknąć monitorowania przez Urząd Ochrony Konstytucji. Autorka potwierdziła zarzuty na konferencji prasowej 8 sierpnia 2018 roku, składając oświadczenie. Federalne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych potwierdziło dwa spotkania z Petry, ale nie było żadnych zaleceń ani porad dotyczących postępowania z osobami lub ruchami AfD. Różni przedstawiciele opozycji domagali się dalszych wyjaśnień na temat tego spotkania. Według informacji Federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Maaßen od momentu objęcia urzędu przeprowadził około 196 rozmów z politykami CDU / CSU, SPD, Zielonych, Lewicy, FDP i AfD, których treścią były „kwestie oceny zagrożenia” i „ogólna wymiana poglądów”. „Aktywna komunikacja w przestrzeni publicznej i politycznej szefa BfV odpowiadała i odpowiada wyraźnemu życzeniu Federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, aby po utracie zaufania w następstwie morderstw NSU, również za jego pośrednictwem, aktywnie przedstawić na zewnątrz zadania, możliwości i wkład w bezpieczeństwo Urzędu Ochrony Konstytucji”. Deutsche Presse-Agentur przytoczyła 237 rozmów, jakie Maaßen przeprowadził z politykami od momentu objęcia urzędu w sierpniu 2012 roku, z czego 121 z politykami CDU / CSU, 69 z politykami SPD, 23 z politykami Zielonych, 14 z politykami Lewicy i po 5 z politykami AfD i FDP.

11 sierpnia 2018 roku lider AfD Alexander Gauland potwierdził, iż odbył rozmowę z Hansem-Georgiem Maaßenem. W oświadczeniu Federalny Urząd Ochrony Konstytucji podkreślił, iż Hans-Georg Maaßen „naturalnie” nie miał sympatii politycznej do AfD. Ponadto, choć Urząd Ochrony Konstytucji regularnie spotykał się z parlamentarzystami, by omawiać sytuację bezpieczeństwa, zagrożenia dla polityków partyjnych i ataki na instytucje partyjne, nigdy nie udzielił porad, jak AfD mogłaby uniknąć obserwacji. Nie było żadnej rady Urzędu Ochrony Konstytucji, aby wydalić Björna Höcke z partii.

11 września 2018 roku wyszło na jaw, iż według Gaulanda doszło do trzech spotkań z Maaßenem. Ponadto, jak podaje „Der Spiegel”, doszło do jego sporu z państwowymi urzędami ochrony konstytucji na temat postępowania z ruchem tożsamościowym (Identitäre Bewegung).

Unia wartości vs Maaßen

16 lutego 2019 roku Maaßen wystąpił po raz pierwszy publicznie od czasu przejścia na emeryturę, kiedy to wygłosił przemówienie do członków szczególnie konserwatywnego Werteunion w Kolonii. W Skrytykował politykę uchodźczą z 2015 roku i to, co widział jako wynikające z niej zagrożenie islamskim terrorem; ubolewał nad klimatem, w którym wielu boi się swobodnie wyrażać swoje opinie, „aby nie zostać postawionym w prawicowym kącie”. 21 lutego 2019 roku przewodniczący Werteunion Alexander Mitsch ogłosił, iż Maaßen wstąpił do ugrupowania. W maju 2021 roku Maaßen ogłosił, iż zawiesi swoje członkostwo, ponieważ nie zgadza się z wyborem na przewodniczącego Maxa Otte, który jest bliski AfD. Werteunion nie przewiduje jednak członkostwa uśpionego.

Po tym jak Otte został zaproponowany przez AfD jako kandydat na urząd prezydenta federalnego w styczniu 2022 roku, Maaßen w proteście zrezygnował z członkostwa w Werteunion 24 stycznia.

25 listopada 2022 roku ogłosił, iż będzie kandydował na przewodniczącego Werteunion w styczniu 2023 roku. Został wybrany na przewodniczącego pod koniec stycznia. Przed wyborami stwierdził, iż chce „opowiedzieć się za egzekwowaniem celów chrześcijańskiej demokracji, za wartościami konserwatywnymi i liberalnymi oraz przeciwko wszelkim eko-socjalizmom i gender-wokeizmom”.

Kontrowersje?

W kwietniu 2019 roku Maaßen powiedział węgierskiej telewizji państwowej M1, iż przez cały czas istnieje wielka „presja imigracyjna” na Europę i Niemcy, przy czym nie podejmuje się niezbędnych środków ostrożności, aby ją zminimalizować.

W maju 2019 roku, w związku z aferą na Ibizie w Austrii, Maaßen tak skomentował publikację nagrań wideo dla gazety „Bild”: „Dla wielu lewicowych i lewicowo-ekstremistycznych działaczy 'walka z prawicą’ usprawiedliwia wszelkie środki. Ja mam inne zdanie. Stosowanie takich aktywnych środków jest naruszeniem tabu”. Maaßen skrytykował również zaangażowanie niemieckich mediów w publikację nagrań. Wiceszefowa grupy parlamentarnej SPD, Eva Högl, stwierdziła, iż te wypowiedzi Maaßena są „niezgodne z federalną ustawą o służbie cywilnej i zapisaną tam zasadą umiaru”.

Rozmawiając w czerwcu 2019 roku z radiem Deutschlandfunk, Maaßen uznał za możliwe do pomyślenia koalicje między jego CDU a AfD we wschodnich Niemczech. Powiedział: „Myślę, iż w obecnej sytuacji też wykluczymy, iż dojdzie do takiej koalicji, ale nigdy nie wiadomo”. Powiedział, iż celem CDU musi być wygranie trzech najbliższych wyborów w Saksonii, Turyngii i Brandenburgii, wtedy będzie mogła tworzyć koalicje wolne od AfD. Zwłaszcza w Turyngii – powiedział – nie było podstaw do współpracy z AfD pod rządami Björna Höcke. Widzi duże zapotrzebowanie na „konserwatywne pozycje i wartości”, którym CDU musi służyć, jeżeli nie chce być „partią kliencką w sektorze lewicowo-zielonym”.

Federalny wiceprzewodniczący Chrześcijańsko-Demokratycznego Związku Zawodowego (CDA) Christian Bäumler zarzucił następnie Maaßenowi „wyborczą agitację na rzecz AfD”; CDU odrzuciła koalicję z AfD „bez żadnych ale”. Były sekretarz generalny CDU Ruprecht Polenz stwierdził, iż Maaßen trywializuje prawicowy radykalizm. Federalny minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer również skrytykował Maaßena, mówiąc, iż widzi „bardzo wyraźną czerwoną linię”: nie ma „żadnej współpracy i żadnej koalicji” z „prawicowymi ekstremistami”, a to obowiązuje „dziś i jutro”. Swojego ówczesnego poparcia dla Maaßena nie uznał jednak za błąd, ponieważ miał „duży szacunek” dla kompetencji Maaßena i ufał „jemu jako osobie”.

W lipcu 2019 roku Maaßen pochwalił na Twitterze artykuł, który linkował z „Neue Zürcher Zeitung” (NZZ) zatytułowany In German Cities, Majority Society Faces Its End: „Dla mnie NZZ jest czymś w rodzaju 'zachodniej telewizji’”. Sam NZZ bronił się przed tym sformułowaniem, nazywając je „obelgą historyczną” i podkreślając wysokie kompetencje także niemieckich dziennikarzy. Alexander Fröhlich napisał w „Tagesspiegel”, iż w obu przypadkach Maaßen swoim porównaniem nawiązał do NRD i postawił jej uspołecznione i cenzurowane media na równi z dzisiejszymi mediami zachodnioniemieckimi, podczas gdy pojęcie „telewizja zachodnia” (stacje telewizyjne z Republiki Federalnej, które mogły być odbierane w NRD i dla wielu obywateli NRD były uważane za wiarygodne źródło) kojarzy się z obiektywizmem i wiarygodnością. Hans Brandt krytykował w „Tages-Anzeiger”, iż Maaßen uważał w ten sposób „Neue Zürcher Zeitung” za „to, czym dla obywateli NRD była zachodnioniemiecka telewizja: głosem prawdy i oświecenia w kraju, w którym nikt nie może ufać własnym mediom”.

W tym samym miesiącu Maaßen połączył się na Twitterze z wpisem prawicowo-populistycznego i związanego z AfD portalu Journalistenwatch (JouWatch). Chodziło o obecność ekipy reporterów z magazynu ARD „Panorama” na pokładzie statku Sea-Watch 3, którym kapitan Carola Rackete skierowała się do portu Lampedusa z 40 uchodźcami uratowanymi na Morzu Śródziemnym. Jouwatch mówił o inscenizacji dla ARD, dokonywał porównań do nazi stowskiej propagandy na statkach wycieczkowych Kraft durch Freude, a dziennikarzy nazwał „oficerami łącznikowymi” i „pachołkami przemytników”. Maaßen zatweetował w tej sprawie: „Jeśli ten raport jest prawdziwy, to Panorama w żadnym wypadku nie jest już zachodnią telewizją”. Krytycznie odniósł się do tego Ruprecht Polenz (CDU), który nazwał źródło Maaßena – JouWatch – radykalnie prawicowym i napisał, nawiązując do poprzedniego stanowiska Maaßena jako szefa Urzędu Ochrony Konstytucji, iż „ocena źródeł i ocena ich wiarygodności jest głównym zadaniem Urzędu Ochrony Konstytucji”. Mathieu von Rohr („Der Spiegel”) uznał, iż „niepokojące jest to, jakie szaleństwo spiskowe podziela Maaßen”.

Również w lipcu 2019 roku Maaßen napisał na Twitterze, iż termin „ratownictwo morskie” jest błędny. Migranci byli „nie rozbitkami i nie uchodźcami. Wsiedli na łodzie przemytników, aby zostać przywiezionymi do Europy wahadłowo”.

Żeby być krytycznym, niekoniecznie trzeba być prawicowcem

W wywiadzie dla „Rheinische Post” latem 2019 roku Maaßen wyjaśnił, iż przez znających go ludzi jest „postrzegany jako socjalista, a więc raczej lewicowiec” oraz jako realista. Nie jest się „automatycznie prawicowym”, jeżeli krytykuje się politykę klimatyczną i migracyjną. Według gazety Maaßen chciał skrócić rozmowę, ponieważ w odpowiedzi na jego stwierdzenie, iż nie wstąpił do CDU, aby „1,8 mln Arabów przyjechało do Niemiec”, zapytano go, jak wyjaśni to zdanie swojemu koledze partyjnemu z CDU Serapowi Gülerowi. Maaßen zarzucił też niemieckim mediom, iż rzekomo często nie informują o brutalnych atakach uchodźców „przez wiele dni”. Jako przykład podał ataki czterech uchodźców w bawarskim mieście Amberg 29 grudnia 2018 roku i pochwalił „Neue Zürcher Zeitung” i Russia Today Deutsch za to, iż jako pierwsze o tym poinformowały. Welt zauważa jednak, iż oba media poinformowały o incydencie dopiero 31 grudnia, podczas gdy „Welt”, „Bild”, „Süddeutsche Zeitung” i „Focus” poinformowały o incydencie już 30 grudnia, w dniu wydania przez policję wstępnego oświadczenia. Maaßen stwierdził również, iż jako pierwszy poinformował o incydencie.

W sierpniu 2019 roku Maaßen udzielił wywiadu tygodnikowi „Junge Freiheit” (JF), który jest bliski AfD. W rozmowie z „Tagesspiegel” powołał się na orzeczenie Federalnego Trybunału Konstytucyjnego z 2005 roku w sprawie „Junge Freiheit” i stanął na stanowisku, iż JF nie był ekstremistyczny. Jego „grupa docelowa” jest „wysoce interesująca” dla CDU, ponieważ jest to „konserwatywna i prawicowa grupa czytelnicza, którą należy pozyskać lub odzyskać dla CDU”.

Maaßen pojawił się również na rosyjskim kanale RT Deutsch, a pod koniec 2019 roku wygłosił wykład w Bibliotece Konserwatyzmu. Udzielił także wywiadów „Preußische Allgemeine Zeitung”, tak zwanej „Inicjatywie Atlas”, której założyciel Markus Krall publicznie opowiada się za zniesieniem powszechnych wyborów, oraz kilkukrotnie czasopismu kulturalnemu „Schloss Rudolfshausen”, chrześcijańskiemu fundamentalistycznemu i spiskowemu ideologicznemu pismu internetowemu, według rbb, którego redaktor Helene Walterskirchen wielokrotnie wypowiadała się antydemokratycznie. Maaßen pojawił się również w TV Berlin, która nadaje propagandę dla rządu w Azerbejdżanie, oraz na prawicowym kanale YouTube przedsiębiorcy Petera Webera „Hallo Meinung”.

Dzięki Twitterowi we wrześniu 2019 roku Maaßen po raz kolejny wywołał debatę. Napisał: „Powinniśmy pomyśleć o reformie lub likwidacji publicznej radiofonii i telewizji. Ich jest za dużo i są za drogie, za grube, za wąskie i stronnicze” oraz zbędne”. Maaßen otrzymał sprzeciw od posła Partii Zielonych Volkera Becka i lidera federalnego Juso Kevina Kühnerta, który odpowiedział: „Zastąpienie 'ÖRR’ przez 'Verfassungsschutzämter’ w twoim tweecie przez cały czas nie jest merytorycznym wkładem w debatę, ale przynajmniej jest trochę zabawne”. „Berliner Morgenpost” zauważył, iż Maaßen wysunął te twierdzenia zaledwie kilka dni po przerwanym wywiadzie Björna Höcke (AfD) dla ZDF.

Pod koniec 2019 roku Maaßen mówił na antenie Markusa Lanza o atakach na schroniska dla uchodźców, w których coraz częściej brali udział sprawcy z klasy średniej, którzy się zradykalizowali. Chciał odzyskać tych, którzy odwrócili się od państwa; chodziło mu o „drobnych pracowników” i „normalnych ludzi, którzy dokonują ataków na schroniska dla azylantów”.

Oświadczenie do CDU

Były szef Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji mówił, iż szuka pojednania w sporze z kierownictwem CDU. „Przesłałem kierownictwu CDU moje oświadczenie w sprawie postawionych zarzutów w żądanym terminie i mam nadzieję, iż jego treść jest pojednawcza”– powiedział „Welt am Sonntag”, który jest członkiem CDU. „Nie mam żadnego interesu w tym, żeby pokazywać się z wyrzuceniem z partii i chciałbym, żebyśmy różnice załatwiali kolegialnie, a nie na oczach opinii publicznej”.

Maaßen różnymi wypowiedziami w ostatnich tygodniach ściągnął na siebie ogromną krytykę. Ostatnio w rozmowie z Alexandrem Wallaschem na swojej platformie stwierdził, iż istnieje rasizm wobec białych ludzi. Nieuznanie go było „wyrazem zielono-czerwonej doktryny rasowej, według której biali są uważani za rasę gorszą i dlatego do kraju należy sprowadzać arabskich i afrykańskich mężczyzn”.

Sam Maaßen uważa, iż postępowanie o wykluczenie z partii przeciwko niemu jest daremne. „Nie dam się zastraszyć żądaniem postępowania w sprawie wydalenia z partii, ponieważ nie uważam, iż w jakikolwiek sposób spełniłem wymogi postępowania w sprawie wydalenia z partii” – powiedział tygodnikowi „Junge Freiheit”. Gazeta, która ukazuje się w Berlinie, była kiedyś przez kilka lat obserwowana przez Urząd Ochrony Konstytucji Nadrenii Północnej-Westfalii i jest uważana za prawicowo-konserwatywną.

„Reprezentuję stanowiska podstawowego programu CDU i stanowiska CDU Adenauera, Erharda i Helmuta Kohla – a nie stanowiska eko-wokeistycznej elity partyjnej” – powiedział. Miał poparcie wielu partyjnych kolegów. Ci, którym nie podoba się to, co reprezentuje, powinni opuścić CDU.

Maaßen sprzyja radykalnym prawicowcom?

W połowie stycznia dyrektor miejsc pamięci obozów koncentracyjnych Buchenwald i Mittelbau-Dora, Jens-Christian Wagner, wezwał CDU do rozstania się z Maaßenem. Postulat ten zgłosił w gościnnym artykule w „Jüdische Allgemeine”. Tłem są wypowiedzi Maaßena, który napisał na Twitterze, iż celem „sił napędowych w przestrzeni politycznej i medialnej jest eliminacyjny rasizm wobec białych”. Tym samym Maaßen „po raz kolejny sięgnął do szafy z antysemicką trucizną” – stwierdził Wagner. Słowem „eliminacyjny” celowo nawiązywał do Holocaustu. Zbrodnie nazistowskie zostały zrównane ze zniekształconym obrazem „rasizmu wobec białych”, którego celem jest zniszczenie.

Antysemityzm eliminacyjny

Termin pojawił się w opracowaniu Daniela Jonaha Goldhagena. W 1995 roku amerykański socjolog i politolog ukuł termin „antysemityzm eliminacyjny” dla społecznego nastawienia w Niemczech do ludności żydowskiej.

Swoją książką Hitlers willige Vollstrecker – Ganz gewöhnliche Deutsche und der Holocaust (Ochotniczy kaci Hitlera – zwykli Niemcy i Holocaust) w 1996 roku na nowo rozpalił debatę o przyczynach Holocaustu. Goldhagen postawił kontrowersyjną i naukowo sporną tezę, iż Hitler i Niemcy oczerniali, prześladowali i eksterminowali Żydów z kilku powodów jednocześnie. Na przykład w Niemczech rządzili wówczas najbardziej radykalni antysemici w historii; co więcej, większość społeczeństwa źle myślała o Żydach od początku XIX wieku. Państwo to dysponowałoby dodatkową siłą militarną pozwalającą na przejęcie kontroli nad większością ludności żydowskiej w Europie. Według Goldhagena ten „eliminacyjny antysemityzm” był społeczną przyczyną wymordowania do 1945 roku ponad sześciu milionów Żydów.

Dyrektor miejsc pamięci obozów koncentracyjnych Buchenwald i Mittelbau-Dora, Jens-Christian Wagner powiedział w „Jüdische Allgemeine”, iż „Maaßen powinien znać to określenie. Na jej podstawie Maaßen dokonywał wyraźnego odniesienia do Holokaustu”.

Co wolno CDU, nie wolno AfD

Z pewnością także czytelnicy „Myśli Polskiej” przebywający w Niemczech, bardzo często spotykali się z określeniem AfD jako partii – skrajnie prawicowej, neonazistowskiej czy tez rasistowskiej.

W rzeczy samej jest to nic innego jak szafowanie pojęciami , których znaczenie operujący nimi nie do końca pojmują, o ile w ogóle. Nie to jest nic nowego, bowiem i w Niemczech czytelnictwo, czy wreszcie czytelnictwo ze zrozumieniem stanowi olbrzymi problem. Książki i samooedukację zastępuje się telewizją publiczną i specyficznym przekazem wąsko ukierunkowanej transmisji danych.

Na przykładzie CDU i sprawy Maaßena widzimy, iż pewnego rodzaju zachowania, wypowiedzi w środowisku, które odcina się coraz mocniej od konserwatywnych źródeł co prawda szokują, ale jednak w jakimś stopniu jest na to przymykane oko.

Krytyka AfD wynika głównie z braku chęci poznania założeń programowych tej partii, a bardzo często z ww. „transmisji danych”.

Jak wspomniałem powyżej, cele Unii Wartości czy choćby niektóre wypowiedzi wspomnianego Maaßena, nie odbiegają w żaden sposób od treści, które promuje AfD.

Nie ulega wątpliwości: AfD w sposób jawny krytykuje obecną sytuację polityczno-gospodarczą w Niemczech, gdzie CDU ten stan po prostu konserwuje. Można zatem zauważyć, ze będąc członkiem CDU można być „konserwatywnym, kontrowersyjnym antysemitą” bez większych konsekwencji prawnych. jeżeli ktoś jest członkiem AfD, podobnymi wypowiedziami interesuje się już prokuratura vel Urząd Ochrony Konstytucji. Po ostatnich wydarzeniach ze scena Reichsbürger przewijały się pomysły delegalizacji AfD.

AfD i Żydzi

Federalny Związek Żydów w AfD, w uproszczeniu Juden in der AfD (JAfD), zwany również Żydowskim Związkiem Federalnym w AfD, jest stowarzyszeniem politycznym założonym 7 października 2018 roku przez żydowskich członków partii Alternatywa dla Niemiec (AfD). Przewodniczącym Federacji od czerwca 2021 roku jest Artur Abramowicz, wiceprzewodniczącymi są w tej chwili Marcel Goldhammer i Marcel Hirsch, a skarbnikiem – Dimitri Schulz.

Założenie JAfD zostało ostro skrytykowane przez Centralną Radę Żydów i inne stowarzyszenia żydowskie. Publicysta Micha Brumlik, który jako pierwszy zwrócił uwagę na jego powstanie, napisał, iż Żydzi w AfD mieli „skrajnie prawicowe organizacje poprzedników” w Republice Weimarskiej, wymieniając założony przez Maxa Naumanna w 1921 roku Związek Narodowych Żydów Niemieckich.

W jakim kierunku zmierzają Niemcy?

Gdy Oswald Spengler pisał swój tekst Duch pruski i socjalizm, znał jeszcze z autopsji państwo pruskie, tę czołową siłę podtrzymującą Niemcy. Było ono najpotężniejszym z państw związkowych. Kilkadziesiąt lat wcześniej to właśnie Prusy doprowadziły do zjednoczenia Niemiec na swoich zasadach (czyli przez podbój). Spenglerowi mogło się wydawać, iż dziejowy rozwój monarchii pruskiej musiał się zakończyć — byłaby to finalna faza wzrostu siły i ostateczne tej siły przeznaczenie. Warunki, w których rozwijały się Prusy, w których wykształciła się ich mentalność, prawo, instytucje, okazały się być tak twórczymi, iż Prusy już jako niekwestionowana potęga nadały oblicze nowemu państwu niemieckiemu.

Współczesne Niemcy niestety nie przejęły tych pruskich wartości.

„Konserwatyzm demoliberalny” to wzorzec zachowania dzisiejszych polityków w Niemczech. Wartości jak np. Rodzina (Kobieta i Mężczyzna), stają się po prostu hasłami, albo inaczej mówiąc – folklorem. Pojęcia te oczywiście funkcjonują, jednak współcześnie tracą one pierwotne znaczenie. Rodzina ma być zastąpiona Rodzicem 1 i Rodzicem 2 (płeć nie ma znaczenia).

Stare niemieckie „konserwatywne” partie, chcąc „iść z postępem” temu sprzyjają. Zresztą Friedrich Merz również stwierdził iż „istnieją co najmniej 2 płcie”. Tylko taki „konserwatyzm” jest akceptowany.

Bycie konserwatystą w Niemczech, niestety nie jest łatwe, bowiem, na przykładzie często przytaczanej przeze mnie AfD widzimy, ze System, co prawda dopuścił partię do Bundestagu, ale jednak wszelkimi sposobami usiłuje ją zdyskredytować.

„Po naszym upadku Niemcy mieli nadzieję, iż w życiu, które nam pozostało, będą mogli obyć się bez Nacjonalizmu. Ale nie osiada się na przeznaczeniu. W przeznaczeniu albo się przegrywa, albo wygrywa. Nacjonalista to ten, który nie poddaje się losowi Narodu, ale stawia mu opór” – pisał Arthur Moeller van den Bruck.

Matthäus Golla

Idź do oryginalnego materiału