Godzina przymusowej deprawacji tygodniowo od 2025 w polskich szkołach

solidarni2010.pl 2 godzin temu
Aktualności
Godzina przymusowej deprawacji tygodniowo od 2025 w polskich szkołach
data:04 października 2024 Redaktor: Anna

1 września 2025 do polskich szkół wejdzie "edukacja seksualna", dla uśpienia czujności rodziców mająca ukrywać się pod nazwą nowego przedmiotu "edukacja zdrowotna". Rząd Tuska powołał specjalny zespół do opracowania podstawy programowej do tego przedmiotu. W jego skład weszła m.in. dr Aleksandra Lewandowska, krajowy konsultant w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży, będąca jednocześnie członkiem rządowego zespołu pracującego nad podstawą programową do "edukacji seksualnej" w polskich szkołach. Aleksandra Lewandowska zapowiada publicznie: "edukacja seksualna" ma być obowiązkowa dla wszystkich dzieci, gdyż inaczej rodzice mogą mieć "wątpliwości" przez co część uczniów zrezygnuje z udziału w lekcjach.

To już kolejna osoba z rządowego zespołu, która otwarcie zapowiada, iż "edukacja seksualna" polskich dzieci ma być obowiązkowa już od 1 września 2025 roku. Zwraca przy tym uwagę wyjątkowa bezczelność, z jaką osoby odpowiedzialne za wdrożenie "edukacji seksualnej" do szkół traktują polskich rodziców, ignorując ich zdanie i manipulując świadomością Polaków. Celem zmian forsowanych w oświacie i edukacji ma być "upaństwowienie" dzieci i praktyczne odebranie rodzicom prawa do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Jak powiedziała Lewandowska dla Radia Zet:

"-Postawy rodziców są różne. Niektórzy jak słyszą hasło „zdrowie seksualne”, to mają wątpliwości co do uczestnictwa dziecka w takim przedmiocie. jeżeli poszlibyśmy w kierunku nieobowiązkowości, to być może część uczniów zrezygnowałaby z edukacji zdrowotnej. Dlatego nasze rekomendacje od początku są jasne. Jesteśmy przekonani, iż ten przedmiot powinien być obowiązkowy".

Lewandowska dodała przy tym, iż przymusowe lekcje w szkołach powinny odbywać się przynajmniej raz w tygodniu po godzinie.

W podobnym tonie wypowiadała się już rok temu "edukatorka seksualna" Antonina Kopyt, która również wchodzi w skład powołanego przez rząd Tuska zespołu ds. opracowania podstawy programowej do "edukacji seksualnej". Jak napisała Kopyt w mediach społecznościowych:

„-Edukacja seksualna musi być obowiązkowa. jeżeli chcemy, żeby poziom świadomości i wiedzy wzrósł, to to musi być obowiązkowy przedmiot. Dopóki nie będzie, ludzie będą się z niego zwalniać, a te zajęcia będą na samym dole szkolnej hierarchii.”

Osoby odpowiedzialne za wdrożenie "edukacji seksualnej" do polskich szkół mówią wprost - nowy przedmiot musi być obowiązkowy, gdyż inaczej rodzice mogą nabrać wątpliwości i zacząć zwalniać swoje dzieci z zajęć. Dlatego należy pod przymusem uczyć dzieci o "zdrowiu seksualnym". Co się kryje pod tym pojęciem?
(...)
Właśnie na tym polega perfidia i kłamstwo związane z wdrażaniem w Polsce przymusowej "edukacji seksualnej", iż dla zmylenia czujności rodziców "edukacja seksualna" zostaje nazwana "edukacją zdrowotną", w trakcie której uczniom mają być przekazywane "neutralne światopoglądowo" fakty z zakresu "zdrowia seksualnego". Takie przedstawienie tematu sprawia, iż wielu rodziców jest biernych i nie widzi powodu do reakcji. Ulegają manipulacji nie wiedząc, iż termin "zdrowie seksualne" oznacza, że:

- zdrowa jest regularna masturbacja,
- zdrowe są akty homoseksualne,
- zdrowe jest oglądanie pornografii,
- zdrowa jest rozwiązłość seksualna,
- zdrowa jest "tranzycja" czyli tzw. "zmiana płci",
- zdrowa jest aborcja.

To wszystko już od 1 września 2025 roku obowiązkowo obejmie dzieci w szkołach. Wedle ujawnionych planów, przymusowa "edukacja seksualna" ma być prowadzona w wymiarze co najmniej jednej godziny obowiązkowych lekcji w tygodniu.

Wielu rodziców gdyby weszło na strony prowadzone przez "edukatorów seksualnych" i zobaczyło, jakie treści mają być przekazywane ich dzieciom, to natychmiast podjęłoby reakcję i sprzeciwiłoby się "edukacji zdrowotnej". Większość polskich rodziców jest jednak całkowicie bierna, gdyż albo w ogóle nie wie o tym, iż już niedługo nowy przedmiot wchodzi do szkół, albo wierzy w propagandę i myśli, iż w tym wszystkim będzie chodzić o poprawę zdrowia uczniów. Z kolei duża grupa rodziców wie już o zagrożeniu, ale nie podejmuje w związku z tym żadnych działań licząc na to, iż problem w jakiś sposób sam się rozwiąże albo nie dotknie akurat ich rodziny. Daje to złudne poczucie bezpieczeństwa oraz usprawiedliwienie, żeby nic nie robić.
Dlatego konieczne jest budzenie świadomości szerokich mas Polaków, w szczególności rodziców. Trzeba mobilizować nasze społeczeństwo do oporu i działania. Powstrzymanie deprawatorów zależy przede wszystkim od tego, ile osób podejmie osobiste działania w swoim miejscu zamieszkania.

Co każdy może zrobić?
1) Przyjść na organizowaną przez naszą Fundację publiczną akcję informacyjną oraz modlitwę różańcową. Nasi wolontariusze codziennie organizują takie działania na terenie całej Polski. Szczegóły dotyczące terminów akcji publikujemy regularnie w mediach społecznościowych (m.in. na Facebooku). Można je również uzyskać zgłaszając się do naszych koordynatorów.
2) Zostać Kapitanem Różańcowym i zorganizować publiczny różaniec w intencji odnowy moralnej Polski i powstrzymania deprawacji dzieci w swoim mieście. Wystarczy wypełnić formularz na naszej stronie a nasi koordynatorzy pomogą w organizacji wydarzenia i wyposażą w niezbędne materiały oraz sprzęt.
3) Zorganizować w swojej miejscowości, w swojej parafii, w duszpasterstwie, w szkole, w zakładzie pracy itp. akcję rozdawania broszur ostrzegawczych dotyczących wprowadzania "edukacji seksualnej" do polskich szkół. Broszurę można zamówić za darmo dzięki formularza na naszej stronie. Możemy wysłać Pani tyle broszur, ile zdoła Pani w rozsądny sposób rozdać w swoim środowisku. Broszury w szczególności powinny trafić do rodziców, nauczycieli i wychowawców. Broszurę można także pobrać w wersji elektronicznej w pliku PDF.
4) Już teraz pomyśleć o zmianie szkoły swojego dziecka na taką placówkę, która będzie respektować prawa rodziców oraz w której inne rodziny składające się na społeczność szkolną wychowują swoje dzieci według tych samych zasad i norm, co my. Polecamy uwadze także przejście na edukację domową swoich dzieci - w tym roku już ponad 50 000 uczniów uczy się w Polsce w trybie edukacji domowej (której nie należy mylić z tzw. zdalnym nauczaniem). Nasi wolontariusze służą poradami w tym zakresie - prosimy o kontakt e-mailowy.

W walkę z systemową deprawacją dzieci, którą od 1 września 2025r. chce narzucić wszystkim rodzinom rząd Tuska, muszą też włączyć się osoby cieszące się autorytetem w społeczeństwie i mające wpływ na innych. W szczególności dotyczy to osób duchownych. Trzeba takie osoby mobilizować do działania i budzić ich sumienia. Temu również służą akcje, które nasza Fundacja podejmuje w całej Polsce dzięki zaangażowaniu wolontariuszy oraz pomocy darczyńców. Powstrzymanie deprawatorów jest możliwe, podobnie jak w 2013 i 2014 roku, kiedy to mobilizacja rodziców i masowe protesty społeczne spowodowały zahamowanie wdrażania "edukacji seksualnej" do polskich szkół. Ponownie może stać się teraz, ale musimy być konsekwentni i nieustępliwi w działaniach.

Mariusz Dzierżawski/ Fundacja Pro - Prawo do życia
Idź do oryginalnego materiału