Gm. Krasnystaw. Dyskusja wokół fabryki mas bitumicznych w Krupcu

3 dni temu
Mieszkańcy nie kryją swojego zaniepokojenia. Poprosili nas o interwencję, aby ustalić fakty dotyczące planu powstania fabryki mas bitumicznych na terenie gminy Krasnystaw. Inwestycja ta budzi obawy głównie wśród mieszkańców Krupca. Jak nam przekazali, boją się emisji szkodliwych substancji, hałasu, wzmożonego ruchu ciężarówek oraz negatywnego wpływu na lokalne zasoby wodne i przyrodę.- Wielu z nas czuje się pominiętych w procesie decyzyjnym, a informacje na temat inwestycji są przekazywane w sposób niepełny i nieprzejrzysty. W związku z tym lokalna społeczność rozpoczęła zbieranie podpisów pod petycją i organizuje protesty, jednak sprawa wciąż pozostaje poza szerszym zainteresowaniem opinii publicznej - napisali do nas mieszkańcy. Wójt Kowalczyk uspokajaWójt gminy Krasnystaw Wojciech Kowalczyk podkreśla, iż inwestycja nie stanowi zagrożenia dla środowiska i zdrowia mieszkańców sąsiednich wiosek. - Technologie produkcji mas bitumicznych już od wielu lat są szczelnie zamknięte tj. nie emitują substancji lotnych do atmosfery. Nie można porównywać sposobu działania takich instalacji w tej chwili do zakładów funkcjonujących 30 lat temu - wyjaśnia nam Kowalczyk. Dodaje, iż inwestycja ma mieć charakter tymczasowy, a wyprodukowane masy bitumiczne zostaną wykorzystane do budowy drogi krajowej S17. Lokalizacja wytwórni, jak tłumaczy wójt, została wybrana nieprzypadkowo. Działki, na których ma powstać, są w miejscowym planie zagospodarowania przeznaczone pod przemysł od ponad 20 lat. - Działki są położone w strefie Cukrowni, elewatorów zbożowych oraz powstającego młyna pana Kapki. Posadowienie instalacji przemysłowych tego rodzaju, zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania, nie wymaga prowadzenia konsultacji społecznych, gdyż te zostały przeprowadzone w czasie gdy MPZP był tworzony - wyjaśnia wójt gminy Krasnystaw. Pomimo to wójt poprosił sołtysów i radnych okolicznych wiosek o wyrażenie własnej oceny sytuacji oraz zasięgnięcie opinii mieszkańców. - W odpowiedzi otrzymaliśmy informacje, iż nie ma sprzeciwu wobec planowanej inwestycji - tym bardziej, iż ma ona charakter tymczasowy. Następnie sprawa została przedłożona na majowej sesji rady gminy, podczas której radni opowiedzieli się za inwestycją - dodaje. Dodatkowo sprawa była omawiana na majowej sesji rady gminy, gdzie radni opowiedzieli się za inwestycją i tym samym upoważnili wójta do zawarcia umowy dzierżawy gruntu na okres powyżej 3 lat. Szacowany czas trwania inwestycji to od 5 do 7 lat. Korzyści finansowe i offset dla gminyGmina Krasnystaw liczy na znaczące korzyści finansowe z tytułu dzierżawy gruntu i podatków. - Czynsz dzierżawny za okres 7 lat wyniesie około 840 tys. zł, natomiast wpływy z podatków są szacowane na blisko 1 mln zł – precyzuje wójt.Co więcej, umowa z inwestorem ma zawierać tzw. offset, czyli dodatkowe zobowiązania. Jakie? Inwestor zobowiązał się do wykonania na rzecz gminy szeregu inwestycji, między innymi: nieodpłatną budowę wybranych odcinków dróg o nawierzchni bitumicznej w sąsiednich wsiach, cyfrową inwentaryzację i naprawę dróg dojazdowych po zakończeniu działalności, a także przywrócenie stanu działek po zakończeniu działalności zakładu oraz stałą współpracę z gminą w kwestiach wpływających na dobrostan mieszkańców. Etap administracyjny i transportObecnie realizowane są negocjacje z inwestorem, dotyczące treści umowy dzierżawy i zakresu offsetu, które mają zakończyć się do końca września. Po podpisaniu umowy inwestor będzie musiał rozpocząć procedurę pozyskania decyzji środowiskowej, a następnie wystąpić o pozwolenie na budowę. Wójt uspokaja także w kwestii transportu.- Biorąc pod uwagę ukształtowanie sieci drogowej przy wytwórni, ruch drogowy będzie przebiegał poprzez drogę gminną, powiatową do drogi wojewódzkiej nr 812 Krasnystaw – Chełm. Wszystkie te drogi spełniają parametry techniczne i przebiegają przez tereny przemysłowe, czyli bez zabudowy mieszkalnej - wyjaśnia wójt. Dodaje, iż rozważane jest wykorzystanie bocznicy kolejowej do transportu surowca, co pozwoli ograniczyć ruch kołowy. Kowalczyk wyraża osobiste przekonanie, iż inwestycja jest dla gminy korzystna z wielu powodów, a uciążliwości związane z transportem są do opanowania i odpowiedniego kontrolowania na bieżąco. - Teren ma charakter przemysłowy i tak zamierzamy go wykorzystać. Dla zobrazowania mieszkańcom sytuacji i ewentualnego oddziaływania zakładu na otoczenie, zorganizowaliśmy wizytę studyjną na podobnej pracującej instalacji. Odbędzie się 12 lipca. Chętni mieszkańcy zostaną przewiezieni autokarem do miejscowości Łomna-Las w województwie mazowieckim - dodaje wójt Kowalczyk. Czy mieszkańcy mają powody, aby się czegokolwiek obawiać?- Na to pytanie odpowiedzą sobie sami po wizycie studyjnej. Byłem przy pracujących podobnych instalacjach i uważam, iż obawy w zakresie oddziaływania na środowisko są nieuzasadnione - podsumowuje wójt.Czy wizyta studyjna faktycznie przekona mieszkańców? Czas pokaże, czy uda się znaleźć kompromis satysfakcjonujący obie strony.Czytaj także:
Idź do oryginalnego materiału