

We wrześniu 2024 roku powódź zniszczyła tam między innymi most tymczasowy i remontowany most na rzece Biała Głuchołaska, zalane zostały domy i mieszkania. W części z nich mieszkańcy przez cały czas prowadzą remonty. Wiele obiektów użyteczności publicznej czeka na odbudowę. Rok po powodzi w Głuchołazach i okolicznych wsiach przez cały czas trwa odbudowa zniszczonej infrastruktury.
– Zaraz po powodzi najważniejszym zadaniem było przywrócić wodę. Wielkim wyzwaniem było pozbycie się śmieci. Kolejnym – wypłacenie zasiłków i pomoc ludziom. Wchodzimy teraz chyba w ten etap, gdzie pojawiają się większe pieniądze i ten większy zakres przebudowy przed nami, chyba dopiero przyszły rok. Pierwsze pół roku to były działania doraźne, w drugiej połowie roku dla największych zadań trzeba robić dokumentacje projektowe. Jeszcze nie skończyliśmy, te prace przez cały czas realizowane są – informuje Roman Sambor, zastępca burmistrza Głuchołaz.
– Do końca nie wiedzieliśmy, jak wysoka będzie fala powodziowa. Początkowe zapowiedzi były takie, iż będzie powtórka z 1997 roku. Później okazało się, iż tej wody było dużo, dużo więcej, bo były też rekordowe opady w skali historii pomiarów w całych Sudetach. To, o czym pamiętamy to oczywiście ta praca, która miała uchronić przed powodzią, później już sama powódź, no i olbrzymia fala pomocy, która przyszła do nas z całej Polski, również z zagranicy – podkreśla Paweł Szymkowicz, burmistrz Głuchołaz.
– Jak się czuje po powodzi? Bardzo źle. Do tej pory mamy plac zabaw nie jest zrobiony. Stoimy po 40 minut w korku, żeby odebrać dzieci z przedszkola. Utrudnienia są straszne – mówi jedna z mieszkanek miasta.
– Chyba każdy miał nadzieję, iż to trochę szybciej pójdzie. Ta nasza Białka to taka rzeczka, ale tyle szkód narobiła, że… – dodaje mieszkanka Głuchołaz.
– Ludzie potracili majątki, wszystko. Ja na szczęście na drugim piętrze. Tylko korytarz mi zalało. Kolega jeszcze się nie wprowadził do swojego mieszkania na ul. Sikorskiego. Dopiero teraz remontują – opowiada jeden z mieszkańców.
Łączna wartość strat w majątku gminnym została oszacowana na ponad 1 miliard 260 milionów złotych. Do tej pory gmina otrzymała z budżetu państwa 150 mln złotych na zasiłki dla mieszkańców, 21 mln złotych na usuwanie skutków powodzi oraz setki milionów złotych na odtworzenie zniszczonej infrastruktury. Proces odbudowy zajmie jeszcze kilka lat. Wartość prac do wykonania władze gminy określają na 200-300 milionów złotych.
Dodajmy, iż budowa nowego mostu na rzece Biała Głuchołaska ma zakończyć się w czerwcu 2026 roku. Jednocześnie Wody Polskie prowadzą w powiecie nyskim prace związane z usuwaniem skutków powodzi i odbudową części zniszczonych zabezpieczeń przeciwpowodziowych. Prace mają potrwać do końca października. Również wtedy ma zakończyć się remont zbiornika Topola, który ma być zabezpieczeniem dla powiatu nyskiego i brzeskiego. Prowadzone są także negocjacje ze stroną czeską w sprawie budowy zbiornika u naszych południowych sąsiadów, który zwiększyłby ochronę mieszkańców Polski wzdłuż rzeki Biała Głuchołaska. Najważniejszą inwestycją, która ma ograniczyć ryzyko powodzi jest budowa zbiornika w Kamieńcu Ząbkowickim. w tej chwili trwa proces wyłonienia wykonawcy, który będzie projektował ten zbiornik.
Roman Sambor, Paweł Szymkowicz, mieszkańcy Głuchołaz:
autor: Anna Kurc