- To jest szaleństwo, iż głosowaliśmy na Trumpa. Wierzyliśmy w to, co mówił nam, Latynosom. To szaleństwo, iż w przyszłym tygodniu w wielu miastach zaczną się deportacje, wielu ludzi boi się iść do pracy. Tam, gdzie pracuję, wielu Latynosów nie przyszło do pracy, a my też musimy z czegoś żyć. Nienawidzę tego, iż głosowałam na niego. Teraz boję się o moją rodzinę. Musimy zebrać się i coś z tym zrobić - mówi młoda Latynoska na nagraniu, które umieściła na TikToku, a które w tej chwili krąży w sieci.
REKLAMA
Organizacja Forward Kenosha, która udostępniła nagranie kobiety, przytoczyła podobną historię o rozmowie z 18-latkiem, który planował oddać głos na Trumpa. Młody mężczyzna powiedział członkom organizacji, iż jego rodzice są nieudokumentowani, ale skoro Trump nie deportował ich w czasie swojej pierwszej kadencji, to tym razem też tego nie zrobi. "Próbowano mu wytłumaczyć, iż tym razem będzie inaczej, ale nie uwierzył. Ten młody mężczyzna też może niebawem nagrać takie wideo, płacząc, bo zagłosował na człowieka, który deportował jego rodziców" - napisano.
W sieci nie brakuje podobnych opowieści o zaskoczonych wyborcach: "Mam kolegę. Jego matka jest nieudokumentowaną imigrantką. Wczoraj przyznał, iż głosował na Trumpa w związku z obawami dotyczącymi inflacji. Nie wiem, co powiedzieć. Skończył college, ale przez cały czas myśli, iż Trump nie miał na myśli jego mamy".
"Jeden z moich pracowników został obywatelem amerykańskim dzięki małżeństwu, jego rodzice są nieudokumentowani. (...) Zdecydował się zagłosować na Trumpa ze względu na inflację, bo uważa, iż przez nią jego rodzice mają problem, żeby związać koniec z końcem. Nie zdawał sobie sprawy z narracji o masowych deportacjach, aż zaczął dostawać wiadomości 'Pakuj się' (...) Zaczął to sprawdzać i teraz jest przerażony ze względu na swoich rodziców" - czytamy w kolejnym wpisie.
"Mieszkaniec Florydy, który głosował na Trumpa, chciałby z nim porozmawiać po tym, jak agenci ICE zabrali jego żonę i deportowali ją do Wenezueli, choć była w procesie otrzymywania obywatelstwa. 'Załatwmy to, proszę, pozwól mi zatrzymać żonę, ona zasługuje, żeby tu zostać'" - to skrót materiału z lokalnej telewizji.
Dlaczego Latynosi głosowali na Trumpa?
Trump otrzymał w wyborach 46 proc. głosów Latynosów - najwięcej, ile kiedykolwiek uzyskał kandydat republikański. W tej grupie wyborców zaliczył wzrost o 14 punktów procentowych. Na łamach BBC Latynosi z Pensylwanii tłumaczyli swoje motywacje. - To bardzo proste. Podobało nam się to, jak sprawy miały się cztery lata temu. Teraz za tuzin jajek płacisz 5 dolarów. A wtedy płaciliśmy dolara, albo choćby 99 centów - mówił mężczyzna pochodzenia portorykańskiego.
Zobacz wideo Donald Trump zapowiedział deportacje osób bez prawa pobytu. To wzburzyło Polonią w USA
Co ciekawe, wielu Latynosom podobały się plany Trumpa dotyczące migracji. - Rozumiem, dlaczego ludzie uciekają. Ale trzeba to zrobić w odpowiedni sposób, legalnie. Ja przybyłem legalnie. Wielu z nas martwi się, iż granice są po prostu otwarte - przyznał mężczyzna urodzony w Wenezueli. Również u rozmówców pochodzenia azjatyckiego decydujące były obietnice ekonomiczne. Jeden z nich głosował na Trumpa, bo ten zapowiedział obniżki cen, drugi - bo obiecał obniżenie podatku dochodowego.
Jorge Rivas, wielki zwolennik Trumpa, który w swojej restauracji sprzedaje MAGA burgery, urodził się w Salwadorze i dostał azyl w USA. Opowiada się za masową deportacją i uważa, iż nie będzie ona dotyczyła osób przestrzegających prawa. - To by było nie fair. Muszą się upewnić, iż nie wyrzucą ludzi, którzy są nastawieni na rodzinę - powiedział w rozmowie z CNN.
Erika Andiola, aktywistka imigracyjna, donosiła natomiast: "Nie macie pojęcia, do jakich rozłamów dochodzi w latynoskich rodzinach. Słucham historii o mężczyznach, którzy głosowali na Trumpa ze względu na ekonomię, chociaż ich rodzice są nieudokumentowani. Kobiety mówią, iż już nigdy nie odezwą się do swoich braci itp. Bardzo smutne".
Trump zamroził wypłaty na najważniejsze usługi
Zaskoczenie wywołują nie tylko deportacje. Influencerka Cheyenne Hunt napisała o znajomych i członkach rodziny, którzy twierdzą, iż nie interesują się polityką i są zdziwieni tym, iż nie otrzymali pożyczki studenckiej i wstrzymano ich ubezpieczenia zdrowotne. Ma to związek z decyzją Trumpa, by zamrozić wypłaty z funduszu federalnego. Na razie nie jest jasne, co dokładnie obejmuje zarządzenie. Nowa rzeczniczka Białego Domu nie potrafiła choćby odpowiedzieć na pytanie, czy zamrożono Medicaid, czyli opiekę zdrowotną dla 72 mln Amerykanów. Ale demokraci donoszą, iż w planach było też zamrożenie wypłat dla agencji zajmujących się m.in. szkołami, mieszkalnictwem i służbami bezpieczeństwa. Zarządzenie zostało zablokowane przez sąd federalny i niespodziewanie uchylone przez Biały Dom w środę wieczorem polskiego czasu.
Kongresmen Maxwell Alejandro Frost uważa, iż ostatecznym celem działań administracji Trumpa ma być całkowita prywatyzacja kluczowych usług. Tego również można się było spodziewać, bo jest to koncepcja zawarta w Projekcie 2025 - spisie skrajnie prawicowych celów dla Donalda Trumpa w przypadku jego wygranej. Zakłada on m.in. całkowitą rezygnację z ochrony środowiska, cięcie funduszy na ochronę zdrowia, całkowity zakaz aborcji i antykoncepcji, przyspieszenie wykonywania wyroków kary śmierci i zakaz małżeństw jednopłciowych. Co najmniej część z tych rzeczy administracja Trumpa już realizuje.
Wszyscy, tylko nie Polacy?
Wśród zdziwionych tym, iż Trump robi rzeczy, które zapowiedział, są również Polacy. Korespondent RMF FM Paweł Żuchowski pokazał w sieci wiadomości, jakie otrzymuje od rodaków w USA. "Miałem flagę Trumpa na domu, zaczynam się jednak bać. Myśli pan, iż ruszy też Polaków?", "Panie Pawle, jestem nielegalnie. Trump nigdy nie mówił, iż będzie wyrzucał nielegalnych Polaków. To nie o nas chodzi. Polaków na pewno oszczędzi, bo lubi Polaków" - czytamy.
Wiceszefowa polskiego MSZ Henryka Mościcka-Dendys przekazała, iż wstępne szacunki konsulów mówią o możliwej deportacji do 30 tysięcy Polaków przebywających nielegalnie na terenie całych Stanów Zjednoczonych. I choć początkowo mówiło się, iż chodzi tylko o osoby z przeszłością kryminalną, rzeczniczka Białego Domu przekazała, iż deportowani mają być wszyscy nielegalnie przebywający w USA. Nie dodała, iż akurat Polacy mogą spać spokojnie.