Głośno o filmach promujących Trzaskowskiego. Prezes Akcji Demokracja zabrał głos

5 godzin temu

Według portalu wp.pl za internetową reklamą wartą setki tysięcy złotych, promującą Rafała Trzaskowskiego, stoi zagraniczna firma, której miał pomagać m.in. Jakub Kocjan z Akcji Demokracja. - Prowadzimy własną kampanię profrekwencyjną, jak przy każdych wyborach - broni się Kocjan na antenie Polsat News. Na wątpliwości reaguje też sztab kandydata KO, w tym Cezary Tomczyk.

Zobacz więcej

Wirtualna Polska poinformowała w czwartek rano, iż za publikowanymi w internecie reklamami politycznymi promującymi kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego i atakującymi jego konkurentów stać mają osoby związane z Akcją Demokracja. Jej prezesem jest Jakub Kocjan.

Akcja Demokracja pod lupą. Jakub Kocjan: Opłacamy własną kampanię profrekwencyjną

- Akcja Demokracja prowadzi własną kampanię profrekwencyjną, tak jak przy każdych wyborach. Pod hasłem "Brak decyzji to też decyzja, najczęściej zła" i ze stroną internetową odblokujmypolske.pl. Oczywiście, Akcja Demokracja jest nie tylko fundacją, jest też ruchem społecznym, więc siłą rzeczy mamy bardzo wielu aktywistów lokalnych i oni na różnych grupach są zapraszani do projektów bardzo różnych grup, bardzo różnych organizacji - mówił w czwartek na antenie Polsat News Kocjan.

ZOBACZ: Sztab Trzaskowskiego zawiadamia prokuraturę. "Masowa akcja dezinformacji"


Dodał też, iż nie zauważył, by we wskazanych przez media nagraniach, znalazły się treści promujące konkretnego kandydata przez jakąkolwiek z wypowiadających się osób.


- My opłacamy własną kampanię profrekwencyjną i robimy to cały czas, zawsze z naszym logiem - podsumował.

Ingerencja w wybory prezydenckie. Tomczyk: Musimy bronić żelaznych standardów

Do sprawy odniósł się także podczas konferencji prasowej wiceszef MON Cezary Tomczyk.


- Wszyscy musimy bronić żelaznych standardów. Nie ma najmniejszego przyzwolenia, żeby ktokolwiek spoza komitetów wyborczych ingerował w proces wyborczy - oświadczył.


Jak dodał, KO już dwa dni temu poinformowało właściciela Facebooka, iż ugrupowanie "nie ma nic wspólnego" z internetową akcją.


- Potrzeby jest jednoznaczny sygnał i mocna ingerencja państwa. Rosja już tu jest. To, co dzieje się w przestrzeni publicznej, to, co dzieje się o ile chodzi o komentarze np. pana ministra Błaszczaka, który nie rozumie likwidacji konsulatu w Krakowie, słowa Jarosława Kaczyńskiego, który szkaluje siły europejskie, pokazują, iż ktoś dzisiaj zwariował. Ktoś wybrał drogę, która jest drogą w kierunku Moskwy - wskazał.

ZOBACZ: Spekulacje wokół komunikatu NASK. Wicepremier zapewnia o "czystych rękach"


Tomczyk skomentował również sprawę potencjalnej akcji dezinformacyjnej przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu, o czym wcześniej informowała szefowa jego sztabu Wioletta Paprocka.


- Mamy do czynienia z bezpośrednią ingerencją przez wysyłanie dziesiątek tysięcy SMS-ów do ludzi w całej Polsce, które mają szkalować kandydata na prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Powiadomiliśmy w tej sprawie zarówno NASK, jak i prokuraturę - przekazał.


- Są tylko dwie możliwości. Albo stoi za tym Rosja, bo wiemy, iż ingerencja ze strony Federacji Rosyjskiej następuje od wielu lat, albo stoi za tym jeden z komitetów wyborczych, który mierzy się dzisiaj z Rafałem Trzaskowskim - podsumował.

WP: Akcja Demokracja stoi za reklamami promującymi Trzaskowskiego

Według doniesień portalu, reklamy publikowane z dwóch nieznanych wcześniej profili - "Wiesz Jak Nie Jest" oraz "Stół Dorosłych" - kosztowały ich administratora tylko w ostatnim tygodniu ponad 230 tys. zł.


Dziennikarze, wyprzedzając państwowe organy, w tym ABW i NASK, które potwierdziły informacje o możliwej manipulacji, mieli dotrzeć do zarządzających organizacją Akcja Demokracja osób. Te podobno przyznały w wymienionych z redakcją wiadomościach, iż inicjatywa pochodziła od jednego z pracowników i wolontariuszy.

ZOBACZ: Pilny komunikat NASK. "Możliwa próba ingerencji w kampanię"


"Zrobiliśmy uprzejmość firmie, z którą stale współpracujemy i na tym skończyła się nasza rola. Nie wiązało się to z żadnymi formalnymi decyzjami władz organizacji" - napisała w e-mailu do redakcji WP Anna Tomaszewska z zarządu fundacji.


Sam prezes Jakub Kocjan, jak podaje WP, od dawna związany jest ze środowiskiem KO. Do niedawna był asystentem społecznym posłanki Iwony Karolewskiej, często bywał w Sejmie, a 9 maja uczestniczył w spotkaniu w ramach akcji "Parasol wyborczy" w siedzibie NASK razem z wicepremierem Krzysztofem Gawkowskim.


"Jest ponadto laureatem pierwszej edycji Nagrody Prezydenta Warszawy im. Tadeusza Mazowieckiego (z 2020 r.). Rafał Trzaskowski wyróżnił Kocjana 'za działania prodemokratyczne i antyfaszystowskie, a w szczególności za aktywną obronę niezależności sądownictwa'" - czytamy.

WIDEO: Debata prezydencka. Biejat zwróciła się do Nawrockiego. Zacytowała Kaczyńskiego
Idź do oryginalnego materiału