Gliński nie ma wątpliwości, najlepszym kandydatem z PiS byłby prezes! „Z wielu punktów widzenia”

6 godzin temu
Piotr Gliński przyznał, iż prezes PiS byłby najlepszym kandydatem na prezydenta. Były minister został też zapytany o Mariusza Błaszczaka. – Pomidor – odparł. Jeszcze niedawno prezydenckie wybory wydawały się odległą perspektywą. Wiosna 2025 r.? O ludzie, a ile to jeszcze czasu! Tymczasem opuszczenie Pałacu Prezydenckiego przez Andrzeja Duda (i koniec pewnej ery PiS) to już kwestia najbliższych miesięcy. Przyznajcie – szampany już się chłodzą, prawda? Umówmy się: tej prezydentury, tych podpisów, decyzji, min, żartów, przemówień, a choćby tańców długo nie zapomnimy. Tyle lat… niech na waszą wyobraźnię zadziała prosty fakt: 18-latkowie, którzy w maju 2025 r. będą mogli głosować, mieli 8 lat, gdy Andrzej Duda po raz pierwszy został wybrany na urząd prezydenta. Oni choćby nie wiedzą, iż prezydentura może wyglądać inaczej. A może. Czterech w grze, ale czemu nie prezes? O tym, iż wybory prezydenckie zbliżają się wielkimi krokami świadczy też medialna karuzela nazwisk. Najwięcej miejsca poświęca się partii Jarosława Kaczyńskiego. Wydaje się, iż w PiS jest co najmniej kilkoro chętnych, którzy próbują lub będą próbować przekonać do siebie prezesa. Czas leci, prezes duma, ale pojawiają się też przecieki z Nowogrodzkiej. Według najnowszych plotek, w grze jest czterech graczy: Tobiasz Bocheński, Karol Nawrocki, Marcin Przydacz i Mariusz Błaszczak, którego
Idź do oryginalnego materiału