Całkowicie nieoczekiwanie okazało się, iż szef Narodowego Banku Polskiego, prof. Adam Glapiński wierzy w magiczne obrzędy. Niczym szamani w amazońskiej dżungli.
Bo tylko w ten sposób można zrozumieć gigantyczny baner, jaki zawisł na budynku NBP w Warszawie. „Obciążanie NBP i rządu winą za wysoką inflację, to narracja Kremla” – możemy na nim przeczytać. Przy okazji wyliczono, iż główne przyczyny inflacji to „agresja na Ukrainie” oraz „pandemia i jej skutki”.
Wygląda to kuriozalnie. Zupełnie tak, jakby słowami można było odmienić fatalną sytuację gospodarczą. A przy okazji zdjąć winę z rządu.
No proszę powiedzieć, czy nie jest to wiara w zaklinanie deszczu? Tj. oczywiście inflacji?