Gizela Jagielska złożyła rezygnację z funkcji wicedyrektora szpitala w Oleśnicy

11 godzin temu

Gizela Jagielska złożyła rezygnację z funkcji wicedyrektora ds. medycznych w szpitalu w Oleśnicy. Jej dymisja następuje krótko po ujawnieniu skandalicznych praktyk związanych z aborcją, w tym aborcją na zaawansowanym etapie ciąży. Gizela Jagielska wstrzykuje chlorek potasu do serc dzieci, żeby nie urodziły się z żywe z późnych aborcji. W ostatnim czasie szpitalem w Oleśnicy zajęła się Prokuratura.

Sprawa Felka

Przypomnijmy: w marcu br. “Gazeta Wyborcza” opisała przypadek Felka, chłopca w 37. tygodniu ciąży, który został zabity zastrzykiem dosercowym z chlorku potasu. Procedurę przeprowadziła właśnie Gizela Jagielska. Dziecko miało podejrzenie łamliwości kości, a inne szpitale chciały otoczyć je opieką i uratować jego życie. Sprawa poruszyła serca tysięcy Polaków i wywołała oburzenie na to, co wyprawia Jagielska.

Kolejne fakty: w Oleśnicy są kontynuowane aborcje choćby do końca trwania ciąży. Co najmniej raz miało miejsce urodzenie żywe – w 26. tygodniu życia dziecka. Szpital zataił ten fakt w oficjalnych pismach, podając, iż urodzeń żywych nie było. Dzieci w Oleśnicy zabija się prowokując przedwczesny poród, wysysając je próżnociągami bez znieczulenia lub wstrzykując do serca truciznę.

„Miało nie żyć” w Oleśnicy

6 kwietnia 2025 w oleśnickiej Bibliotece Publicznej pokazaliśmy film „Miało nie żyć„. To dokument o tym, jak wygląda aborcja w polskich szpitalach. Jagielska kolportowała informacje o rzekomym odwołaniu pokazu. Jednak ludzi dobrej woli było więcej. Sala projekcyjna wypełnia się po brzegi, a oleśniczanie byli wstrząśnięci informacjami o ludobójstwie w ich szpitalu.

10 dni później, 16 kwietnia wchodzimy z interwencją poselską do szpitala. W chwili, gdy Jagielska znajduje się zablokowana w swoim gabinecie, mamy chwilę na wywiad z najsłynniejszą polską aborterką. Jagielska kompromituje się po zadaniu kilku prostych pytań o początek życia dziecka. Twierdzi na przykład, iż życie zaczyna się od porodu, względnie akcji porodowej.

W obliczu nieludzkich praktyk Jagielskiej, kontynuujemy przed oleśnickim szpitalem Publiczny Różaniec o zatrzymanie aborcji. Regularna obecność wiernych, kapłanów i rodzin broniących życia stała się nieodłącznym elementem oporu wobec cywilizacji śmierci.

Prokuratura wszczyna śledztwo

Szpital w Oleśnicy boi się ujawnić, ile dzieci zabili chlorkiem potasu, a ile próżnociągami. W związku z tym Fundacja Życie i Rodzina skierowała sprawę do sądu, by zmusić placówkę do ujawnienia liczby dzieci zabitych w ten sposób.

Ponadto szpitalem zaczyna na poważnie interesować się Prokuratura. W maju otrzymaliśmy informację o wszczęciu postępowania w sprawie dziecka z zespołem Edwardsa zabitego w Oleśnicy w 2023 roku. Pacjentka z Pabianic chciała zabić dziecko w swoim lokalnym szpitalu, jednak tam lekarze zaoferowali hospitalizację i leczenie matki i dziecka. Za namową radykalnej organizacji proaborcyjnej FEDERA pojechała na aborcję do Oleśnicy. Aborcja została przeprowadzona, aby ratować stan psychiczny matki, jednak tylko pogorszyła jej stan. Złożyliśmy zawiadomienie do Prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. W tej chwili wiadomo już, iż prokuratorzy pozyskali dokumentację ze szpitala i wzywają świadków na przesłuchania.

To nie koniec walki

Nie ma złudzeń, iż nacisk społeczny wymusił zmiany w Oleśnicy. Jednak doktor Gizela wciąż aktywnie promuje aborcję w mediach społecznościowych, zapowiada, iż dalej będzie ją robić, i iż nie zostawi swoich pacjentek (czytaj: abortuje ich dzieci). Współpracuje także z Aborcyjnym Dream Teamem i innymi proaborcyjnymi organizacjami. Dzieci przez cały czas są zagrożone i potrzeba jeszcze więcej aktywności prolife, aby mogły nastąpić kolejne kroki – przede wszystkim Jagielska musi stanąć przed sądem!

Tekst: Grzegorz Gielert

Idź do oryginalnego materiału