Gigantyczny sum w Odrze. Jak przetrwał katastrofę ekologiczną?

1 dzień temu
Zdjęcie: gigantyczny sum


Michał Chełkowski, wędkarz z Gryfina, nie spodziewał się, iż podczas łowienia w okolicach Mostu Pionierów wyciągnie z Odry prawdziwego kolosa – suma o długości 252 cm! Zdjęcia potwierdzają skalę zdobyczy, a komentarze w sieci są pełne podziwu, niedowierzania… i pytań: czy Odra naprawdę się odradza?

Odrzański sum i jego imponujący ogon

Sum europejski (Silurus glanis) to największa słodkowodna ryba drapieżna w Polsce. Ten gatunek od wieków odnotowywany jest w Odrze, przede wszystkim w miejscach ze spokojniejszym nurtem i większą ilością kryjówek.

Światowe rekordy wędkarskie sięgają co prawda prawie 270 cm, ale okaz wyłowiony przez Michała Chełkowskiego zdecydowanie zasługuje na podziw – tak duże sumy nie są w Polsce często spotykane. Wziąwszy pod uwagę fakt, iż tempo wzrostu młodych ryb wynosi ok. 2-3 cm na miesiąc, wyłowiony osobnik musiał być dość sędziwy, choćby kilkudziesięcioletni.

Z ciekawostek warto dodać, iż ciało suma jest całkowicie pozbawione łusek, a jego skórę pokrywa jedynie lepki śluz ochronny. Ogon stanowi aż 60 proc. całkowitej długości ryby, co umożliwia unikalny manewr adekwatny węgorzom, czyli pływanie do tyłu.

zdj. Michał Chelkowski

W jaki sposób sum przetrwał katastrofę ekologiczną?

W kontekście odrzańskiej katastrofy ekologicznej z 2022 r. pojawia się pytanie, jak to możliwe, iż tytułowy bohater przetrwał toksyczny zakwit złotej algi? Eksperci wyjaśniają, iż duże sumy są bardziej odporne na krótkotrwałe deficyty tlenu, a ich tryb życia – przydenny, nocny, oszczędny – sprzyja przetrwaniu w trudnych warunkach.

Sumy potrafią skrywać się w głębokich jamach lub zatokach z lepszym natlenieniem, a dodatkowo z natury cechują się ogromną żywotnością i wolą życia. Najprawdopodobniej więc wyłowiony na początku czerwca gigantyczny sum, znalazł swoją niszę i przeczekał w niej najgorsze.

Gigantyczny sum po złowieniu wrócił do rzeki

Michał Chełkowski podkreśla, iż ryba została wypuszczona z powrotem do rzeki zgodnie z popularną wśród wędkarzy zasadą „złów i wypuść” (catch & release). Praktykuje się ją w szczególności w przypadku ryb trofealnych oraz gatunków o dużym znaczeniu dla ekosystemów wodnych. Jako gatunek rosnący przez całe życie sum gigant ma więc szansę osiągnąć jeszcze większe rozmiary i stać się nowym polskim rekordzistą.

Jak dotąd oficjalnie największym sumem w Polsce był złowiony w 2017 r. osobnik o długości 259 cm i wadze 105,5 kg.

zdj. Michał Chełkowski

Czy Odra odradza się po katastrofie ekologicznej?

Złowienie tak okazałego suma może być pozytywnym sygnałem – Odra żyje. choćby w tym optymistycznym scenariuszu trzeba jednak pamiętać, iż rzeka wciąż balansuje na cienkiej granicy między regeneracją a kolejnymi zagrożeniami ekologicznymi.

Do Odry przez cały czas odprowadzana jest solanka z okolicznych kopalni, co podnosi ogólny poziom zasolenia wody w rzece i w połączeniu z rosnącą temperaturą sprzyja zakwitowi złotej algi. Kolejne miesiące pokażą, czy przyroda obroni się przed następną katastrofą. Połowy rekordowo dużych sumów w Odrze to niestety nie dowód na to, iż wszystko jest dobrze, ale raczej na to, iż wciąż jest o co walczyć.

zdj. główne: Michał Chełkowski

Idź do oryginalnego materiału