Giertych do Manowskiej: Czas do domu! Skończcie popełniać przestępstwa na oczach całej Polski

1 dzień temu

Roman Giertych nie przebiera w słowach. Po haniebnych wypowiedziach Małgorzaty Manowskiej – pierwszej prezeski Sądu Najwyższego z nadania PiS – która stwierdziła, iż protesty po wyborach są „bezpodstawne” i „zawracają głowę sędziom”, mecenas ostro odpowiedział.

„Pani Manowska narzeka na mnie, iż przez te protesty sędziowie mają za dużo pracy. Ależ nic, kochani kaczosędziowie, nie stoi na przeszkodzie, abyście sobie poszli do domu” – odpowiedział Giertych w mediach społecznościowych.

Jego wpis to potężny akt oskarżenia wobec sądowego ramienia PiS. Giertych nie owija w bawełnę:

„Nawet to zdrowsze będzie, bo przecież popełniacie teraz ciąg przestępstw. Tak więc czas do domu” – grzmi były wicepremier i znany adwokat.

W tle tej ostrej wymiany stoi rosnące oburzenie społeczne po informacjach o możliwych fałszerstwach wyborczych. Po przeliczeniu głosów w zaledwie 11 komisjach Rafał Trzaskowski zyskał 2 600 głosów, a Karol Nawrocki stracił tyle samo. Różnica stopniała o 5 200 głosów. A to dopiero ułamek całości. Giertych od tygodni apeluje o jawne, uczciwe przeliczenie głosów i przestrzega przed zamiecionym pod dywan „cichym zamachem stanu”. Tymczasem SN z Manowską na czele bagatelizuje problem, krytykuje protesty i – według wielu prawników – przekracza granice prawa, procedując sprawy nielegalnymi składami.

„Sędziowie, którzy wykonują polecenia partii, nie są sędziami. Są funkcjonariuszami politycznymi. I tak też powinni być traktowani” – mówił wcześniej Giertych, wzywając do delegalizacji neo-KRS i rozliczenia „sędziów dublerów”.

Jego najnowsze słowa to wezwanie do zakończenia bezprawia. jeżeli Manowska i jej ludzie nie potrafią lub nie chcą przywrócić praworządności, to – jak twierdzi Giertych – niech po prostu odejdą. Bo Polska, jak mówił Tusk, potrzebuje dziś sędziów, nie politycznych komisarzy.

Idź do oryginalnego materiału