Germanistka finansistka

tabloidonline.wordpress.com 13 godzin temu

Gruchnęła wieść, chyba dwa dni temu, iż była Pierwsza Lama dwojga nazwisk Agata, została dobrze płatnym (pensja 30-40 tysięcy miesięcznie) doradcą prezesa NBP Glapińskiego, gościa, jak powszechnie wiadomo, rozkochanego w Blond Aniołkach, kręcących się obowiązkowo w jego orszaku. Nie jestem pewien, czy ta akurat blond cizia, mocno zresztą przechodzona, nadaje się do roli Aniołka, bo nijak mi nie wygląda na glonojada za którymi prezes Adaś przepada. Gdzie jej tam do atrakcyjności sławnych już Martynki i Kamilki ( ↓).

I umówmy się co do tego, iż może i prezes Adaś też nie pierwszej jest świeżości, to stary i mało atrakcyjny pierdziel, ale jak ktoś zarabia/czesze półtorej bańki rocznie z samej tylko pensji (o ewentualnych przewałach nic i nie wiadomo), no to stać go na Aniołki z ekstraklasy, a nie jakieś spady z ligi okręgowej. Wystarczy pogawędzić z właścicielem agencji towarzyskiej na Dobrej. Co oferuje i kto to kupuje. Choć numer z tą Agatką to chyba inny ma podtekst, chodzi tu raczej o gest, może z ochotą a może z lekkim obrzydzeniem wykonany w kierunku starego kumpla Andrzeja w stosunku do którego prezes Adaś ma jeszcze jakiś zadawniony dług wdzięczności. Nie chcem, ale muszem – miał ponoć powiedzieć.

Niestety sprawa się nieco rypła. Miała być tajemnicą a tu proszę. Ktoś palnął tym newsem w tak zwaną przestrzeń publiczną, natychmiast zrobił się zamęt i atmosfera wybitnie niezdrowa, no bo jak to tak, cóż to za jebane kumoterstwo, germanistka średnich jak wieść niesie lotów, specjalistką od finansów i doradcą szefa NBP…? No żeż kurwa, takie rzeczy to tylko w postpis Polsce.

W związku z tym na Świętokrzyskiej się zagotowała woda pod dupami. prawdopodobnie sam prezes Adam, będący nota bene na celowniku Trybunału Stanu (czymkolwiek ów Trybunał jest i jak wielki chuj na jego czele stoi), dostał sraczki i pojawiło się dementi. Rzecznik Antes poinformował przeto, w sposób mało wedle mnie przekonywający, iż pani Duda z domu Kornhauser i tak dalej, nie pracuje w banku na stanowisku doradcy prezesa. To fejk, potwarz, szczucie, dużym palcem ruszanie w bucie, skandal jednym słowem. Jak o takie rzeczy można ogóle podejrzewać NBP. No ale definitywne sprawy to jednak nie zamyka. Za wcześnie otrzepywać ręce.

Rzecz w tym, iż madame Agata miała tę robotę jednak przyobiecaną. Już witała się z gąską, choćby na Świętokrzyskiej ją widziano, podziwiała ponoć swój ewentualny gabinet… , no takie plotki do nas dotarły. Tymczasem ktoś nieopatrznie za wcześnie pierdnął i zrobił się smród, więc w te pędy ogłoszono tzw. sytuację kryzysową, należało się ratować, wszystko odwołać, zdementować i tak dalej. . . Przeto wedle najnowszej wersji Agata nie jest (już) doradcą prezesa Adama, i przyjmijmy dla świętego spokoju, iż jest to prawda, acz dalej nie wiemy, czy za chwilę nie zostanie przypadkiem referentem w tymże banku, Zeznania są nerwowo niejasne.

Idź do oryginalnego materiału