Generał Skrzypczak ostro o Cenckiewiczu: "Mam w d..ie co on sobie myśli i to głęboko"

1 rok temu

Sławomir Cenckiewicz, osoba zamieszana w likwidację polskich służb specjalnych i aferę z rosyjskim szpiegiem w komisji likwidacyjnej WSI, zaproponował by z wojska odeszli ludzie, którzy służyli tam przed 1989 rokiem. Ten absurdalny pomysł bardzo ostro skrytykował jeden z najlepszych polskich generałów:

„Mam w d..ie i to głęboko, co on sobie myśli o żołnierzach, którzy zaczynali służyć Polsce przed 1989 r. Amerykanie też to mają w głębokim poważaniu, bo widzą, iż ci, którzy byli dowódcami brygad i dywizji w Iraku i Afganistanie, a z którymi współdziałali, odeszli z wojska. Ale to oni, to ja, to my nosiliśmy flagę polską najwyżej w powojennej historii państwa polskiego. Nie Cenckiewicz, tylko ja i inni dowódcy, moi koledzy. To my pokazywaliśmy, iż jesteśmy najlepszymi ambasadorami państwa polskiego. Nie dyplomacja, tylko generałowie: Włodzimierz Potasiński, Tadeusz Buk, Bronisław Kwiatkowski czy ja. Myśmy udowodnili światu, iż polski żołnierz jest dobrym żołnierzem” – powiedział generał Waldemar Skrzypczak.

Cenckiewicz jest uwikłany w aferę z komisją likwidacyjną WSI, w której blisko współpracował z rosyjskim szpiegiem. To właśnie pisowski propagandzista upoważnił Tomasza L. do wglądu do dokumentów komisji i dawał mu zadania, które umożliwiły później zniszczenie siatki polskiego wywiadu na Wschodzie.

– Po upublicznieniu związków z podejrzanym o szpiegostwo Tomaszem L, Cenckiewicz wpadł w panikę. W celu odwrócenia uwagi sięgnął choćby do sprawy Oleksego sprzed 30 lat. Winni rozbicia wojskowych służb specjalnych demokratycznego państwa na rosyjskie zlecenie muszą zostać osądzeni – skomentował działania Cenckiewicza Marek Napierała.

Po upublicznieniu związków z podejrzanym o szpiegostwo Tomaszem L, @Cenckiewicz wpadł w panikę. W celu odwrócenia uwagi sięgnął choćby do sprawy Oleksego sprzed 30 lat. Winni rozbicia wojskowych służb specjalnych demokratycznego państwa na rosyjskie zlecenie muszą zostać osądzeni.

— Marek Napierała (@MarekNapierala_) December 22, 2022

Idź do oryginalnego materiału