Gdyby głupota umiała latać, to minister Moskwa byłyby już na księżycu

1 rok temu

Anna Moskwa to mocny kandydat do nagrody pisowskiej głupoty roku. Otóż stwierdziła niedawno, iż winnymi sytuacji na Odrze są Niemcy, bo w XIX wieku źle uregulowali rzekę. Pomińmy ten idiotyzm milczeniem i odpowiedzmy nieudolnej minister: gdyby PiS pracował a nie skupiał się na zarabianiu kasy w spółkach i na stołkach to od kilku lat byście dawno uregulowali rzekę po swojemu.

Anna Moskwa palnęła głupotę potężną i nieprawdopodobną. Obwinianie Niemców za działania ich przodków z XIX wieku jest tak wielką hipokryzją, iż po prostu szkoda słów. Nie można w ten sposób pracować na stanowisku ministra.


Moskwa, delegowana do rządu z firmy prezesowanej przez Obajtka, skompromitowała się w ten sposób już całkowicie. Zastanówmy się co było celem tej wypowiedzi? Otóż PiS panicznie boi się wszelkiej odpowiedzialności i próbuje ją z siebie zrzucić. Obiektywnie patrząc Moskwa nie miała wielkiego wpływu na to, co się dzieje na Odrze, bo ministrem jest krótko. Ale gdyby była osobą odpowiedzialną i prawdziwym politykiem, służącym społeczeństwu powiedziałaby tak: Nie poradziliśmy sobie, to moja wina, podaję się do dymisji. Mój sukcesor powinien być lepszy o moje doświadczenia.

Moskwa zamiast tego woli opowiadać głupoty o Niemcach sprzed 200 lat. Tyle, iż to nie jest zachowanie dorosłego, odpowiedzialnego człowieka. To kompromitacja. Wstyd i hańba dla osoby, która bierze publiczne pieniądze.

Idź do oryginalnego materiału