Gdy białostocki akcent brzmi egzotycznie pieniądze znikają z konta

mylomza.pl 2 miesięcy temu
Kto nie marzył o szybkim i łatwym zarobku? Wystarczy jedno kliknięcie, jeden telefon, by w kilka chwil zmienić swoje życie na lepsze. No, chyba iż na gorsze – wtedy zmienia się nie tylko życie, ale też saldo na koncie. Tak właśnie przydarzyło się mieszkańcowi Łomży, który zamiast stać się bogatszym, postanowił nieco "odchudzić" swój portfel o ponad 10 tysięcy złotych. Historia zaczęła się niewinnie – internetowa oferta inwestycji w znaną polską firmę. Bo kto by nie zaufał tak poważnej propozycji? Skuszony obietnicą łatwego zarobku, 70-latek z Łomży zadzwonił pod podany numer telefonu. Odbiera mężczyzna – miły głos, uprzejmy ton, ale z delikatnym wschodnim akcentem. I tu powinna zapalić się czerwona lampka. Ale kto by się przejmował, składając zamówienie na swoje wymarzone bogactwo?

Rozmówca gwałtownie przeszedł do rzeczy. Gdy senior przyznał, iż nie ma 1000 złotych na podorędziu, oszust okazał się elastyczny i zaproponował mniejszą kwotę. 70-latek, zrozumiała rzecz, podał kod BLIK, bo w końcu co może pójść nie tak?

Ale to był dopiero początek przygód. Nasz bohater, niczym prawdziwy menedżer finansowy, instalował kolejne aplikacje, posłusznie klikał "dalej" i "zatwierdź", tak jak pan z miłym akcentem mu doradził. W pewnym momencie senior zapytał o pochodzenie akcentu rozmówcy. Ten wyjaśnił, iż mieszka w
Idź do oryginalnego materiału